Ile kosztuje Volkswagen ID.3? Przecież miał być tani!

Niemcy wreszcie przedstawili cennik swojego pierwszego w pełni elektrycznego modelu. Ci, którzy uwierzyli w zapewnienia niemieckiego producenta, że ID.3 będzie ?nieznacznie droższy? niż Golf, mogą czuć się zawiedzeni. Jednocześnie dostaliśmy dowód, że wyprodukowanie taniego, pełnowartościowego elektryka jest po prostu niemożliwe.

Tuż po wybuchu afery dieselgate Volkswagen, by zrehabilitować się w oczach klientów, rozpoczął prace nad masowym elektrycznym autem wielkości Golfa. Co więcej, jeszcze na etapie projektowania zapowiadano hucznie, że za samochód zapłacić trzeba będzie podobną kwotę, co za spalinowe auto kompaktowe o porównywalnych osiągach. Sam prezes koncernu jeszcze dwa lata temu, podczas targów motoryzacyjnych w Genewie publicznie podał cenę ?poniżej 30 tys. euro?. ? To faktycznie może być hit ? jednogłośnie stwierdzili eksperci, dziennikarze i analitycy rynku. Innymi słowy, zapowiedzi Volkswagena sprawiły, że wszyscy spodziewali się rewolucji. Mieli nadzieję, że dzięki ruchowi Niemców auta na prąd szybko potanieją i tym samym się upowszechnią.

Ile kosztuje Volkswagen ID.3
Dwa lata temu szef Volkswagena Herbert Diess zapowiadał, że auto kosztowało będzie poniżej 30 tys. euro. Na początku czerwca musiał podać się do dymisji, między innymi właśnie przez problemy z wprowadzeniem na rynek ID.3

Ile kosztuje Volkswagen ID.3 w Polsce?

Oficjalną cenę mieliśmy poznać na początku września 2019 r., kiedy dziennikarzy zaproszono na statyczną prezentację samochodu. Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Dwa miesiące później, dokładnie 2 listopada ruszyła produkcja samochodu w fabryce w Zwickau. Ale i wówczas Niemcy pytani o cenę milczeli, jak zaklęci. A samochody zjeżdżały z taśm zakładu, ale nie wjeżdżały do salonów marki i nie pojawiały się na ulicach, tylko zapełniamy przyfabryczne place i magazyny. Jak to możliwe? Co się stało?

Dopiero po kilku tygodniach dochodzenia niemieckie media odkryły, że VW miał po drodze sporo problemów z ID.3. A najpoważniejszy z nich dotyczył oprogramowania. To opóźniło dostawy do klientów aż o 10 miesięcy! Te oficjalnie rozpocząć się mają dopiero we wrześniu. Co więcej, firma przyznaje, że nadal nie porała się ze wszystkimi problemami. W pierwszych egzemplarzach dostarczonym klientom nie będą działały niektóre funkcje. Z kolei sama podaż będzie mocno ograniczona. Za to w końcu podano do publicznej wiadomości ceny swojego pierwszego seryjnego modelu na prąd. Ceny, które ? mówiąc dyplomatycznie ? zelektryzowały rynek. Ile w takim razie kosztuje Volkswagen ID.3?

Problemy z ID.3
Tysiące egzemplarzy ID.3 zalegają na placu fabryki w Zwickau. Nie mogą wyjechać do klientów przez problemy z oprogramowaniem

Z zapowiadanych 30 tys. euro zrobiło się? 39 995 euro na rynku niemieckim. Za wersję ID.3 Pro 1st z motorem o mocy 204 koni, zasięgiem od 300 do 420 km (zależnie od warunków) i przyspieszeniem do setki na poziomie 7,5 sekundy. Cena w Polsce za takie auto też jest już znana i wynosi? 167 190 zł!!! Lepiej wyposażone wersje 1st Plus i 1st Max mają kosztować odpowiednio prawie 195 i 216 tys. zł. Ponad 200 tys. zł za kompaktowego Volkswagena, który realnie na jednym ładowaniu poza miastem przejedzie ca. 300 km! Powiedzieć ?szok? to jak nic nie powiedzieć.

Prawie dwa czy droższy niż Golf

Volkswagen zapowiada co prawda wejście na rynek wersji tańszej wersji, z mniejszym akumulatorem i słabszym silnikiem. Ma mieć 145 koni, przyspieszenie do setki w 9,5 sek i zasięg ca. 280 km w mieście i 200 km poza miastem. Ale i tak nie należy się spodziewać ceny niższej niż okolice 150 tys. zł. To oznacza, że samochód o gabarytach, mocy i osiągach porównywalnych z Golfem 1.5 TSI (130 KM) będzie od niego jakieś 70-80 proc. droższy! A spodziewaliśmy się różnic rzędu 20-30 proc.

Czy warto kupić elektryka
Pierwsze egzemplarze ID.3 mają trafić do klientów we wrześniu. Ale część funkcji nadal nie będzie w nich działała

Przypadek ID.3 jest najlepszym dowodem na to, że możemy zapomnieć o tym, że samochody elektryczne potanieją. Ich produkcja jest zbyt kosztowana, brakuje surowców do produkcji baterii, a ich ceny rosną (wydobycie kontrolują głównie firmy chińskie). I nieprędko się to zmieni. O ile w ogóle. Z kolei sama jazda na prądzie w praktyce może okazać się droższa niż na benzynie.

1 Komentarz

Komentarze są wyłączone.