Akumulatory do Volkswagena będzie musiał dostarczy ktoś inny

Nie mają łatwo Niemcy z tą elektryfikacją. Właśnie doszedł im kolejny problem - z dostawcami baterii. Po tym, jak koncern SK Innovation został oskarżony o złamanie tajemnic handlowych, akumulatory do Volkswagena będzie musiał dostarczyć ktoś inny. Pytanie, kto?

Volkswagen planuje stopniowo zmieniać rodzaj baterii stosowanych w swoich samochodach elektrycznych ? donosi Automotive News Europe, powołując się na trzy niezależne od siebie źródła. Nie jest tajemnicą, że ta informacja ma bezpośredni związek z aferą, w jaką zamieszani są obecni dostawcy baterii dla aut z grupy VW. Koncern SK Innovation oskarżono w Stanach Zjednoczonych o nieuczciwą konkurencję i złamanie tajemnic handlowych. Głównym poszkodowanym miało być koreańskie LG Energy Solution. Volkswagen, któremu baterie dostarcza głównie SK Innovation wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że jest ?niezamierzoną ofiarą? w całej sprawie oraz że ?podejmie wszelkie niezbędne kroki?, by wypełnić swoje zobowiązania, co do budowy aut elektrycznych. 

Cała awantura tak dała się we znaki Niemcom, że już planują zmienić dostawcę akumulatorów. I jednocześnie zmienić ich rodzaj na pryzmatyczny. Ponoć VW już prowadzi rozmowy w tej sprawie z chińską firmą Contemporary Amperex Technology. Tę samą, która dostarcza ogniwa do Tesli. Volkswagen i SK Innovations odmówiły skomentowania tych doniesień, a LG Energy Solution powiedziała tylko tyle, że? nie komentuje spekulacji rynkowych. Tak, czy siak, najprawdopodobniej akumulatory do Volkswagena będzie musiał dostarczyć ktoś inny.

Volkswagen sam od siebie kupuje ID.3. Żeby spełnić normy emisji

Akumulatory do Volkswagena

Problem z dostawcą baterii jest kolejnym, z jakimi musi mierzyć się koncern z Wolfsburga. Zaczęło się od kłopotów z modelem ID.3, którego dziesiątki tysięcy egzemplarzy przez rok stały na placach ponieważ producent nie był w stanie poradzić sobie z ich oprogramowaniem. Z kolei pod koniec ubiegłego roku sam od siebie kupił lub zarejestrował na dealerów około 25 proc. wszystkich niesprzedanych ID.3. To pomogło obniżyć średnioważoną emisję CO2 dla marki, ale i tak musiała zapłacić 100 mln euro za zbyt duże emisje. 

Mimo kiepskiej passy, koncern nie poddaje się i wierzy w elektryfikację., Do tego stopnia, że w poniedziałek zapowiedział? budowę sześciu fabryk ogniw akumulatorowych w samej Europie! Tylko w ten sposób zabezpieczyć może dostawy baterii do swoich aut. Dzisiaj także z tym ma problemy. Jak będzie w przyszłości? Sama budowa fabryk nie zagwarantuje sukcesu, bo potrzeba do tego jeszcze know-how i surowców.

Już w 2021 r. Volkswagen chce, by modele zelektryfikowane stanowiły 6-8 proc. jego całkowitej sprzedaży. Wówczas byłby w stanie podkopać pozycję Tesli.