toyota bz4x wnętrze wolant

Toyota: Jest za wcześnie, żeby skupiać się tylko na elektrykach

Japońska marka nie zamierza jechać śladem firm, które już ogłosiły, że nie będą dalej rozwijały konwencjonalnych motorów spalinowych. Zdaniem Toyoty na rynku jeszcze długo będzie miejsce na inne napędy, niż tylko te elektryczne.

Na dorocznym spotkaniu udziałowców Toyoty, jakie odbyło się w ubiegłym tygodniu, szeroko dyskutowano kwestię elektryfikacji w motoryzacji. Akcjonariusze pytali między innymi, dlaczego największy na świecie producent samochodów wybiera inną drogę elektryfikacji niż Honda, której celem jest całkowite przejście na prąd do 2040 roku.

? Jest zdecydowanie za wcześnie, aby skoncentrować się na jednej opcji ?głośno podkreślił Shigeki Terashi, jeden z dyrektorów. I dodał, że w ciągu najbliższych 30 lat Toyota będzie oferowała swoim klietom tyle opcji napędów, ile tylko możliwe. Od klasycznych silników spalinowych, przez hybrydy, plug-iny, elektryki, a na ogniwach paliwowych skończywszy. To odważna deklaracja, zważywszy, że w ostatnich miesiącach wielu producentów zapowiedziało całkowitą elektryfikację swoich produktów. Przykłady? Audi poinformowało, że całkowicie wstrzymuje prace nad nowymi motorami spalinowymi, a General Motors już za dwie dekady zamierza oferować wyłącznie pojazdy na prąd.

? Owszem, popularność aut z napędem akumulatorowym rośnie. Ale nadal istnieje ogromne grono kierowców, którzy wolą dotychczasową technologię i prędko z niej nie zrezygnują. Naszą rolą jest zaoferowanie produktów jednym i drugim. Bo ostatecznie przecież decydują klieci ? zaznaczył dyrektor techniczny Toyoty Masahiko Maeda.

Takie podejście Toyoty wynika jednak nie tylko z „potrzeb konsumentów”. Koncern chce uniknąć „elektryfikacji na siłę” także z pobudek ekologicznych. Coraz więcej badań i raportów dowodzi, że materiały potrzebne do produkcji akumulatorów mogą stanowić większy udział w całkowitej emisji niż to, co wylatuje z rur wydechowych klasycznych aut spalinowych. Toyota chce dać sobie czas na usprawnieniem procesów produkcyjnych tak, by wytwarzanie baterii miało mniejszy wpływ na środowisko. I jednocześnie obniżyć koszty ich produkcji.

? Jeżeli chodzi o emisje CO2, to pod uwagę należy brać cały cykl życia samochodu, począwszy od jego produkcji, przez eksploatację, a na recyklingu i złomowaniu skończywszy. W wypadku aut elektrycznych jest jeszcze wiele wątpliwości i niepewności ? podkreślił Terashi.

1 Komentarz