Akio Toyoda toyota nissan honda fuzja

Prezes Toyoty krytykuje sposób negocjacji fuzji Nissana i Hondy. Zapomnieli o ważnej rzeczy

W rozmowach o fuzji Nissana i Hondy zabrakło najważniejszego - twierdzi prezes Toyoty. Co pominęli japońscy giganci motoryzacji?

Akio Toyoda krytykuje Hondę i Nissana

Akio Toyoda wyraził swoje rozczarowanie po usłyszeniu celu, jaki Nissan i Honda przedstawili przy ogłoszeniu wstępnego porozumienia dotyczącego możliwej fuzji. Jakiś czas temu Nissan, Honda i Mitsubishi podpisały wstępne porozumienie, które miało być rozwiązaniem problemów finansowych, z którymi nadal zmaga się pierwsza z tych firm. Plan ten został odwołany w pierwotnie zaplanowanej formie, ale negocjacje wciąż trwają, co spotkało się z krytyką ze strony prezesa Toyoty.

Według Akio Toyody, przedstawiciele firm nie wykazali się trafnością podczas ówczesnej konferencji prasowej, ponieważ omówili wiele kwestii, pomijając to, co zdaniem Toyody jest najważniejsze. Chodzi o produkt, czyli samochody.

Toyoda twierdzi, że podczas rozmów o potencjalnej fuzji zabrakło dyskusji o najważniejszym elemencie branży motoryzacyjnej – samych pojazdach, co jego zdaniem powinno być centralnym punktem każdych negocjacji w sektorze motoryzacyjnym.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Honda łączy siły z Toyotą w USA. Wszystko przez Trumpa!

Akio Toyoda wypowiada się na temat negocjacji Nissana i Hondy

Po kilku latach na stanowisku prezesa Toyoty i wcześniejszej pracy jako CEO japońskiej marki, Akio posiada doświadczenie i wiedzę wystarczającą, by wiedzieć, co jest korzystne dla branży. Jego krytyka japońskich kolegów ma zatem dużą wagę w sektorze, ponieważ mówimy o osobie stojącej na czele największego producenta samochodów na świecie piąty rok z rzędu.

Zgodnie z wywiadem, jakiego prezes Toyoty udzielił portalowi Automotivenews, Akio jest „rozczarowany” sposobem, w jaki Nissan i Honda prowadzą sprawy, i nie wierzy, że fuzja musi być koniecznie rozwiązaniem problemów. Stwierdza, że „posiadanie dużego wolumenu niekoniecznie oznacza bycie silnym”, mając świadomość, że połączenie obu marek oraz Mitsubishi oznaczałoby utworzenie trzeciej co do wielkości grupy na świecie pod względem liczby produkowanych samochodów.

Toyoda wskazuje, że „w krótkim okresie można zaobserwować pewne pozytywne efekty”, ale „w dłuższej perspektywie może być dość trudno osiągnąć punkt, w którym wszyscy będą zadowoleni z fuzji”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Honda HR-V e:HEV 2025. Opinie, cena, napęd, bagażnik. Co można kupić?

Fuzja wciąż jest możliwa

W rzeczywistości nie wszystkie strony były zadowolone z pierwotnej propozycji, co było powodem odrzucenia początkowej oferty Hondy, która chciała zepchnąć Nissana na drugi plan. To właśnie z tego powodu ówczesny CEO Nissana, Makoto Uchida, odmówił podpisania takiego porozumienia. Ta decyzja kosztowała go stanowisko, które teraz zajmuje Meksykanin Iván Espinosa.

Ten ostatni wydaje się bardziej otwarty na negocjowanie podobnego układu i włączenie do niego również Mitsubishi, ponieważ zapewnił kilka dni temu, że negocjacje z Hondą nigdy nie zostały przerwane. Nissan niedawno ogłosił swoją strategię do 2028 roku, w której pojawia się nowy Nissan LEAF oraz w pełni elektryczne modele Nissan Juke i Nissan Micra.

Pozostaje zobaczyć, co ostatecznie się wydarzy, ale prezes Toyoty był z pewnością bardzo jednoznaczny w swojej ocenie. Choć to prawda, że Nissan i Honda w pewnym momencie wspominały o dzieleniu się technologiami i doświadczeniem, nie odniosły się bezpośrednio do samego samochodu jako produktu.