catl nowa bateria tectrans

Przełom w 2026 roku? Ceny baterii do elektryków spadną poniżej magicznej granicy

Baterie do samochodów elektrycznych są obecnie dziesięciokrotnie tańsze niż dekadę temu. Według Bloomberg, ich cena spadła do rekordowych 115 dolarów za kilowatogodzinę, a dominujące na rynku Chiny zapowiadają dalsze obniżki. Może to oznaczać przełom w dostępności aut elektrycznych dla przeciętnego kierowcy.

Historyczny spadek cen akumulatorów zapowiada przełom na rynku pojazdów elektrycznych

Rok 2024 nie należy do najlepszych dla producentów pod względem sprzedaży, jednak branża może pochwalić się znaczącym osiągnięciem w postaci rekordowego spadku cen akumulatorów. Jest to pierwszy tak znaczący spadek od 2017 roku, co może zwiastować długo wyczekiwany przełom na rynku pojazdów elektrycznych.

Akumulator pozostaje sercem każdego elektrycznego samochodu, będąc jego najważniejszym i najdroższym komponentem. Bez względu na to, jak wydajny jest silnik, jego możliwości są ograniczone dostępną energią elektryczną zgromadzoną w bateriach.

Wraz ze wzrostem liczby pojazdów elektrycznych na światowych drogach, znaczenie wysokonapięciowych akumulatorów będzie tylko rosnąć. Ekonomia skali pozwala na systematyczne obniżanie kosztów produkcji, co przekłada się na końcową cenę pojazdów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Przełomowe odkrycie w świecie elektryków? Wystarczyło zmienić jedną rzecz

Dekada zmian – od luksusowego gadżetu do masowego produktu

Niemal dziesięć lat temu, gdy samochody elektryczne były rzadkością na drogach, koszt jednej kilowatogodziny pojemności akumulatora przekraczał 1100 dolarów. Oznaczało to, że sama bateria o pojemności 80 kWh kosztowała około 90 000 dolarów, czyniąc pojazdy elektryczne produktem ekskluzywnym i niedostępnym dla przeciętnego konsumenta.

Obecnie sytuacja prezentuje się zupełnie inaczej. Według najnowszego raportu Bloomberg, cena kilowatogodziny spadła do zaledwie 115 dolarów, co oznacza, że ta sama bateria 80 kWh kosztuje obecnie nieco ponad 9000 dolarów.

Żyjemy w niepewnych czasach, choć paradoksalnie popyt i podaż są obecnie wyższe niż kiedykolwiek wcześniej. Mimo to cena nadal pozostaje jedną z głównych barier w upowszechnieniu pojazdów elektrycznych.

Przyszłość rynku elektrycznego – między teorią a rzeczywistością

Wielu ekspertów uważa, że przekroczenie bariery 100 dolarów za kilowatogodzinę będzie przełomowym momentem, który pozwoli producentom oferować elektryczne pojazdy w rozsądnych cenach. Należy jednak pamiętać, że ta teoria nie uwzględnia istotnych czynników zewnętrznych, takich jak konflikty handlowe czy inflacja.

Mimo spowolnienia rynku analitycy pozostają optymistyczni odnośnie najbliższej przyszłości. Bloomberg przewiduje, że do 2026 roku cena baterii spadnie poniżej 100 dolarów za kilowatogodzinę, osiągając nawet poziom 69 dolarów pod koniec dekady.

Ta prognoza opiera się między innymi na obserwacji rynku chińskiego, który już teraz pokazuje, że przekroczenie granicy trzycyfrowej przekłada się na znaczący spadek cen pojazdów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Baterie półprzewodnikowe. Omoda i Jaecoo szykują przełom w zasięgu elektryków

Dominacja Chin i przyszłość globalnego rynku

Chiny posiadają kluczową przewagę w postaci dostępu do unikalnych systemów, technologii i procesów produkcyjnych, których reszta świata jeszcze nie ma. Na ich terenie działają dwaj najwięksi producenci baterii: CATL specjalizujący się w bateriach litowych oraz BYD skupiający się na technologii LFP.

Według prognoz Bloomberg, sama tylko produkcja chińska może zaspokoić aż 92% światowego zapotrzebowania na akumulatory w 2024 roku, szacowanego na 1,2 terawatogodziny dla pojazdów elektrycznych i magazynów energii.

Ta dominacja wywiera znaczącą presję na ceny baterii. Mniejsi producenci są zmuszeni do obniżania cen pod naciskiem większych konkurentów, co w połączeniu z planami wprowadzenia na rynek przystępnych cenowo modeli może przyspieszyć rozwój elektromobilności, pod warunkiem poprawy ogólnej sytuacji rynkowej.