Rekordowe cła nic nie znaczą! Chińczycy miażdżą konkurencję w tym aspekcie
Chiny umacniają dominację na światowym rynku pojazdów elektrycznych
Chiński rynek samochodów elektrycznych nie wykazuje żadnych oznak spowolnienia, wręcz przeciwnie – kraj ten nieustannie powiększa przewagę nad resztą świata. Podczas gdy Europa próbuje przekonać swoich klientów, że samochody elektryczne są jedyną alternatywą w zakresie mobilności, jej polityka nie przynosi oczekiwanych rezultatów i wprowadza konsumentów w dezorientację.
Sytuacja ta prowadzi do niepożądanych efektów ubocznych, które osłabiają wyniki ekonomiczne całego sektora motoryzacyjnego. Europejskie marki starają się dotrzeć do klientów, jednak rejestracje nowych pojazdów utknęły w martwym punkcie w przededniu roku, który może okazać się decydujący.
W tym samym czasie w Chinach sprzedaż stale rośnie, a kraj ten jeszcze bardziej umacnia swoją uprzywilejowaną pozycję na światowym rynku samochodów elektrycznych. Różnica między Chinami a resztą świata może okazać się nie do pokonania.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: BYD SEAL U DM-i. Chińska hybryda plug-in debiutuje na polskim rynku
Historia się powtarza – analogia do sukcesu Tesli
Obecna sytuacja w branży przypomina to, co kilka lat temu obserwowaliśmy w przypadku Tesli i pozostałych producentów samochodów. Firma Elona Muska jako pierwsza zdemokratyzowała mobilność elektryczną, oferując produkty w rozsądnej cenie o dużym zasięgu wsparte najlepszą siecią ładowania na świecie.
Wielu producentów pospiesznie podejmowało niezbędne kroki, aby dogonić Amerykanów, jednak bez powodzenia. Tesla nadal zwiększała swoją dominację. Jej samochody elektryczne wciąż pozostają najlepiej sprzedającymi się pojazdami tego typu na świecie.
Ta pozycja jest jednak coraz bardziej zagrożona po wejściu do gry chińskich producentów. W październiku Chiny osiągnęły 76% udziału w globalnym rynku, a według Chińskiego Stowarzyszenia Samochodów Osobowych, w okresie od stycznia do października sprzedano 14,1 miliona chińskich pojazdów elektrycznych, z czego 69% sprzedaży miało miejsce na rynku wewnętrznym.
Skuteczna polityka wsparcia rządu chińskiego
Rząd Xi Jinpinga konsekwentnie stymuluje adopcję pojazdów elektrycznych poprzez różnorodne programy wsparcia. Niedawno władze podwoiły państwowe dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego do kwoty 2600 euro, pod warunkiem oddania w zamian pojazdu spalinowego.
Z tych bezpośrednich zniżek korzystają wszystkie firmy, a najbardziej Tesla, której sprzedaż w Chinach wzrosła o 7% w trzecim kwartale właśnie dzięki tym dopłatom. Jednak nawet Tesla może zostać wyprzedzona przed końcem roku przez BYD, który osiągnął już ponad 500 000 zarejestrowanych pojazdów w ciągu jednego miesiąca.
Tymczasem Europa i Stany Zjednoczone próbują, bez większego powodzenia, powstrzymać napływ chińskich samochodów elektrycznych na swoje rynki. Administracja Joe Bidena nałożyła specjalne cła sięgające nawet 102% na pojazd, podczas gdy w Europie również wprowadzono już ostateczne taryfy celne.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: BYD Dolphin 2024. Wersje, silniki, cena, bagażnik. Co można kupić?
Perspektywy regulacji handlu międzynarodowego
Mimo wprowadzonych barier handlowych trwają intensywne negocjacje między Chinami a krajami zachodnimi. Obie strony próbują wypracować kompromis, który pozwoliłby na kontrolowane wprowadzanie chińskich pojazdów na zagraniczne rynki.
Jednym z rozważanych rozwiązań w rozmowach między Chinami a Europą jest wprowadzenie minimalnych progów cenowych. Zgodnie z tą propozycją, producenci nie będą mogli sprzedawać swoich pojazdów poniżej ustalonej kwoty, co ma zapobiec nieuczciwej konkurencji.
Należy jednak podkreślić, że na tym etapie nie ma jeszcze żadnych ostatecznych ustaleń w tej sprawie. Negocjacje wciąż trwają, a obie strony dążą do wypracowania porozumienia, które satysfakcjonowałoby wszystkich uczestników rynku.