Mercedes G klasa

Najlepsza elektryczna terenówka ma problem. Nikt jej nie kupuje

Mercedes stworzył najlepszą elektryczną terenówkę świata, ale klienci ją ignorują. Dlaczego luksusowa Klasa G to totalna klapa?

Mercedes Klasy G w wersji elektrycznej – wielkie ambicje, które nie przekonują klientów

Mercedes Klasa G to jeden z najbardziej imponujących samochodów terenowych na świecie. Ten autentyczny i legendarny pojazd 4×4 wciąż dominuje na asfaltowych drogach, ciesząc się ogromną popularnością wśród zamożnych klientów. Pomimo swoich gabarytów, nadmiernej mocy oraz astronomicznej ceny, model ten odnosi spektakularny sukces sprzedażowy.

Niemiecka marka nie nadąża z produkcją, aby zaspokoić popyt na wszystkie zamówione egzemplarze. Lista oczekujących jest ogromna, a klienci cierpliwie czekają na swoje zamówienia. Jednak istnieje jedna wersja tego modelu, która kompletnie nie wzbudza zainteresowania nabywców.

Mercedes Klasy G jest prawdopodobnie najlepszym elektrycznym samochodem terenowym na świecie. Paradoksalnie, mimo swoich zalet, okazuje się kompletną porażką rynkową. To zjawisko całkowicie wymyka się logice i racjonalnym przesłankom, które zwykle kierują decyzjami zakupowymi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mercedes EQS 2025. Wersje, napędy, ceny. Co można kupić?

Mercedes G klasa
Fot. Mercedes

Historia rozwoju elektrycznej Klasy G – od zapowiedzi do rozczarowania

W lipcu 2021 roku Mercedes oficjalnie potwierdził prace nad elektryczną wersją Klasy G. Po wielu plotkach i przeciekach firma ze Stuttgartu zapowiedziała swój wyjątkowy i imponujący samochód elektryczny. Przez kolejne trzy lata stopniowo poznawaliśmy szczegóły tego obiecującego projektu.

Spekulowano na temat różnorodnych możliwości technicznych, począwszy od rewolucyjnych baterii sodowych, aż po mniejsze wersje modelu. Dziś wiemy, że marka z gwiazdą w logo potwierdza plany wprowadzenia mini elektrycznej Klasy G. Ta wersja ma być dostępna dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na większego brata – a jest ich całkiem sporo.

Tymczasem wersje spalinowe Klasy G sprzedają się prawie siedem razy lepiej niż ich elektryczny odpowiednik. To dramatyczna różnica, która pokazuje skalę problemu, z jakim mierzy się Mercedes w segmencie luksusowych elektrycznych terenówek.

Mercedes G klasa
Fot. Mercedes

Imponujące parametry techniczne nie przekładają się na sukces sprzedażowy

W kwietniu 2024 roku elektryczna Klasa G została oficjalnie zaprezentowana jako Mercedes Klasa G 580 z Technologią EQ. Był to pierwszy zelektryfikowany model z rodziny Mercedesa, który otrzymał nową nazwę specyficzną dla jednostek elektrycznych. Od pierwszego momentu dane techniczne robiły wrażenie na całym świecie.

Największa bateria w ofercie Mercedesa o pojemności netto 116 kWh pozwala na homologowany zasięg do 455 kilometrów według cyklu WLTP. Cztery silniki elektryczne czynią z tego modelu najpotężniejszy samochód terenowy na świecie. Mercedes opracował również niesamowite, choć niepotrzebne technologie, takie jak G Turn, który umożliwia obracanie pojazdu o 360 stopni wokół własnej osi.

Pomimo wielu spektakularnych cech, elektryczna Klasa G notuje fatalne wyniki sprzedaży. Według danych opublikowanych przez niemieckie media, od momentu premiery Mercedes sprzedał zaledwie 1450 egzemplarzy na całym świecie. Dla porównania, wersje spalinowe, na czele z niezwykłym G 63 sygnowanym przez AMG, znalazły 9700 nabywców w tym samym okresie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mercedes EQB 2025. Wersje, silniki, ceny. Co można kupić?

Mercedes G klasa
Fot. Mercedes

Przyczyny porażki – cena, zasięg i filozofia marki

Bilans sprzedaży wyraźnie faworyzuje wersje spalinowe w stosunku prawie siedem do jednego. W Chinach zarejestrowano zaledwie 58 egzemplarzy, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych nie dostarczono ani jednej sztuki. Mimo swoich zalet samochód po prostu nie przekonuje potencjalnych klientów.

Cytowane niemieckie medium przytacza słowa menedżera salonu dealerskiego: „samochód jest jak kula u nogi dla dealerów, kompletna porażka”. Firma milczy na ten temat, ale jest oczywiste, że ich elektryczna bestia nie osiąga oczekiwanej popularności. Główne przyczyny tego stanu rzeczy to przede wszystkim trzy czynniki.

Pierwszym problemem jest rzeczywisty zasięg, który w normalnych warunkach ledwo przekracza 300 kilometrów. Drugim czynnikiem jest cena – w Polsce ceny jego cena zaczyna się od 664 100 zł. Wreszcie trzecim powodem jest filozofia marki – obecni klienci Klasy G chcą wyróżnić się z tłumu, a najlepszym sposobem na to jest potężny silnik V8 o mocy prawie 600 koni mechanicznych. To może wydawać się absurdalne, ale taki jest kaprys osób, które stać na wydanie tak ogromnej sumy pieniędzy.