
Branża EV pada ofiarą własnych ambicji. Skutkiem rekordowe zwolnienia
Rekordowa fala zwolnień w europejskim przemyśle motoryzacyjnym: 54 000 osób straci pracę
Europejski przemysł motoryzacyjny stoi w obliczu bezprecedensowego kryzysu, który najbardziej dotyka sektor komponentów do pojazdów elektrycznych. Skala planowanych zwolnień jest alarmująca – główni dostawcy części zapowiedzieli redukcję zatrudnienia o 54 000 miejsc pracy w perspektywie najbliższych dwóch do pięciu lat. Ta liczba przekracza wcześniejsze szacunki o 10%.
Sytuacja ta stanowi wyraźny sygnał ostrzegawczy dla całego sektora motoryzacyjnego w Europie. Eksperci podkreślają, że tak znacząca redukcja zatrudnienia może mieć długofalowe konsekwencje dla rozwoju technologii pojazdów elektrycznych na kontynencie. Przyczyny tego kryzysu są złożone, ale głównym czynnikiem jest znacznie niższy, niż oczekiwano popyt na samochody elektryczne.
Europejscy producenci stoją przed trudnym wyzwaniem dostosowania swoich struktur zatrudnienia do nowej rzeczywistości rynkowej. Redukcje miejsc pracy dotyczą nie tylko pracowników produkcyjnych, ale również specjalistów z działów badawczo-rozwojowych, co może wpłynąć na tempo innowacji w sektorze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rewolucja elektryczna może pogrzebać Forda w Europie. 4000 zwolnień to dopiero początek?
Najwięksi producenci części zwalniają tysiące pracowników
Końcówka roku 2024 przyniosła falę dramatycznych ogłoszeń ze strony czołowych firm motoryzacyjnych. Bosch, jeden z największych graczy na rynku, zapowiedział zwolnienie 5 500 pracowników, co stanowi znaczący cios dla niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego. Równocześnie firma ZF planuje jeszcze większą redukcję, sięgającą 12 000 miejsc pracy wyłącznie na terenie Niemiec.
Continental, kolejny gigant branży, nie pozostaje w tyle z własnymi planami restrukturyzacyjnymi. Firma ogłosiła zamiar zwolnienia 7 150 pracowników na całym świecie do końca 2025 roku. Te liczby są szczególnie niepokojące w kontekście historycznym, przewyższając łączną liczbę redukcji zatrudnienia z okresu 2020-2021.
Skala tych zwolnień jest bezprecedensowa i pokazuje głębokość kryzysu, z jakim zmaga się sektor. CLEPA, reprezentująca interesy europejskich producentów części, podkreśla, że obecna sytuacja jest wyjątkowo trudna, nawet w porównaniu z okresem pandemii Covid-19.
Główne przyczyny kryzysu w europejskim przemyśle motoryzacyjnym
CLEPA w swoim oficjalnym komunikacie wskazuje na kilka kluczowych czynników odpowiedzialnych za obecną sytuację. Rosnące koszty energii i produkcji znacząco wpłynęły na rentowność przedsiębiorstw, zmuszając je do podejmowania trudnych decyzji restrukturyzacyjnych. Jednocześnie producenci samochodów borykają się z malejącym popytem na komponenty.
Na europejskim rynku widać wyraźne różnice w wynikach poszczególnych producentów. Mercedes, Porsche i Volkswagen odnotowują stałe spadki w sprzedaży swoich modeli elektrycznych. Na tym tle wyróżnia się jedynie Grupa Renault, która jako jedna z niewielu firm notuje wzrost sprzedaży pojazdów elektrycznych. Sytuacja jest tym bardziej niepokojąca, że udział samochodów elektrycznych w rynku europejskim utrzymuje się na poziomie zaledwie 14%, podczas gdy dla spełnienia norm emisyjnych CAFE powinien osiągnąć co najmniej 20%.
Od czasu pandemii produkcja zarówno pojazdów elektrycznych, jak i spalinowych w Europie odnotowała spadek o 20%. W samym 2024 roku wyprodukowano o 700 000 pojazdów mniej niż w roku poprzednim. Co więcej, inwestycje związane z samochodami elektrycznymi spadły do najniższego poziomu od 2019 roku, osiągając wartość 564 miliardów euro.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Europa przegrywa wyścig o przyszłość motoryzacji. 50 000 miejsc pracy mniej w branży motoryzacyjnej
Perspektywy na przyszłość: między nadzieją a niepewnością
Pomimo obecnych trudności, analitycy z GlobalData przedstawiają bardziej optymistyczne prognozy na najbliższą przyszłość. Według ich przewidywań, cytowanych przez Autonews, w 2025 roku samochody elektryczne wraz z hybrydami plug-in mogą stanowić nawet 27% światowej produkcji pojazdów. Jest to znaczący wzrost w porównaniu z 20% udziałem odnotowanym w 2024 roku.
Jednak europejscy dostawcy części zachowują daleko idącą ostrożność w swoich prognozach. Badania przeprowadzone wśród członków CLEPA pokazują, że aż dwie trzecie firm z branży nie wierzy w osiągnięcie 50% udziału samochodów elektrycznych w rynku do 2030 roku. Ten sceptycyzm wynika z dotychczasowych doświadczeń i obserwacji trendów rynkowych.
Stowarzyszenie ostrzega również, że bez znaczącej poprawy popytu i wzmocnienia konkurencyjności europejskiego rynku, obecna fala zwolnień może się przedłużyć na kolejne lata. Ta perspektywa budzi szczególne obawy o przyszłość europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i jego zdolność do konkurowania na globalnym rynku.