Mazda 6e

EREV. Czym są samochody elektryczne z przedłużonym zasięgiem?

Choć technologia się rozwija i samochody elektryczne są coraz lepsze, to wciąż jednym z głównych minusów tego napędu jest zasięg. Jest jednak wyjątkowy rodzaj hybrydy, który zapewnia praktycznie wszystkie zalety aut na prąd i znacząco minimalizuje główną bolączkę silnika benzynowego – spalanie benzyny i emisję gazów cieplarnianych. Dziś wyjaśnimy więc czym jest technologia EREV.

W najprostszych słowach napęd EREV to połączenie silnika elektrycznego z silnikiem spalinowym. Jednakże, nie jest to zwyczajna hybryda, jakich mamy pełno na rynku, ponieważ tego typu samochodem nie da się jeździć tylko przy wykorzystaniu jednostki spalinowej.

Czy EREV różni się od hybryd?

Obecnie rynek samochodowy pęka w szwach od różnego rodzaju hybryd, które znajdziemy w każdym segmencie i w praktycznie każdym pułapie cenowym. Tylko, że hybryda hybrydzie nie równa, a napędy EREV to wręcz osobna kategoria.

Zacznijmy jednak od hybryd. Mamy tak zwane miękkie hybrydy (MHEV), gdzie silnik elektryczny zaledwie wspomaga jednostkę spalinową dzięki energii odzyskanej np. podczas hamowania. Takim autem nie możemy jednak przejechać żadnego dystansu przy wykorzystaniu prądu. Dalej mamy pełne hybrydy (HEV, lub FHEV w przypadku Forda), gdzie zazwyczaj mamy większe baterie, zaś samochód zyskuje wyłącznie elektryczny zasięg. Najwięcej możliwości cichego i bez emisyjnego przemieszczania się dają natomiast hybrydy plug-in, które możemy ładować z gniazdka i na krótszych trasach silnik spalinowy może nam być zbędny.

Chevrolet Volt
fot. Chevrolet

Główna różnica między wspomnianymi napędami, a EREV polega na tym, że w praktycznie wszystkich hybrydach, które mamy na rynku głównym źródłem napędu jest silnik spalinowy, a silniki elektryczne służą jako wsparcie, ewentualnie opcja zapasowa. W przypadku napędu EREV to jednak silnik elektryczny jest tym głównym, a spalinowy jest wykorzystywany w formie generatora prądu, który doładowuje baterie. Stąd też nazwa – Extended Range Electric Vehicle, czyli samochód elektryczny o wydłużonym zasięgu. Takie auto można ładować z gniazdka i użytkować jak pełnoprawnego elektryka ponieważ moc na koła zawsze jest przekazywana przez silnik elektryczny. W większości przypadków nie ma możliwości jazdy tylko na silniku spalinowym.

Warto również dodać, że nie jest to zupełnie nowa technologia, ponieważ tego typu napęd był wykorzystywany w Chevrolecie Volt, czy bliźniaczym Oplu Ampera. Ten samochód również można było ładować z gniazdka, jak i korzystać z silnika spalinowego o pojemności 1,6l w roli generatora prądu. Ciekawostka jest jednak to, że Volt miał opcję wykorzystania jednostki benzynowej do napędzania kół, jednak tylko przy wyższych prędkościach, ponieważ ten silnik dysponował tylko jednym biegiem. Dodatkowo w Chinach jest już kilka modeli z napędem EREV i co więcej, cieszą się całkiem sporą popularnością.

Chevrolet Volt
fot. Chevrolet

Zalety napędu EREV

Do podstawowych zalet napędów należy zasięg, ponieważ takie rozwiązania oferują do 200 km w trybie elektrycznym oraz (zależnie od modelu) do 1000 km, kiedy wspomagamy się generatorem. Oznacza to, że wszelkie krótsze trasy możemy pokonywać wyłącznie na prądzie, a w razie potrzeby wyjechania w trasę nie musimy się martwić o dostępność punktów ładowania.

Co więcej, silniki spalinowe w samochodach z napędem EREV pracują w z góry założonym i optymalnym dla generowania prądu zakresie obrotów, więc są cichsze niż auta benzynowe spalinowe oraz zapewniają niższe spalanie. W przypadku wczesnych wersji takich napędów, np. we wspomnianym wcześniej Volcie, spalanie oscylowało na poziomie 4 l/100km, natomiast producenci obecnie pracujący nad takimi rozwiązaniami celują w wartości na poziomie nawet 2 l/100km.

Pomijając samą wygodę użytkowania i brak zmartwień w trakcie podróży takie samochody mogą być dobrą opcją w regionach, w których dostępność stacji ładowania nie jest oczywistością. I choć zużycie benzyny i emisja spalin nie spadają do zera, to jednak wartości oferowane przez auta EREV są znacząco niższe od standardowych silników benzynowych. Warto również wspomnieć, że skoro samochodem można jeździć na silniku elektrycznym, to żadne strefy czystego transportu nie powinny być dla niego przeszkodą.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ford rozwiązuje dużą bolączkę elektryków. Inspiracją są Chińczycy

Chevrolet Volt
fot. Chevrolet

Wady napędu EREV

Napęd EREV oczywiście jest rozwiązaniem kompromisowym, więc nie pozwala na pełną dekarbonizację transportu. Zasięg tylko na silniku elektrycznym jest stosunkowo niski, więc jeśli komuś zależy samochodzie bez emisyjnym to raczej powinien skierować swoją uwagę w stronę aut w pełni elektrycznych. Dodatkowo silnik spalinowy nie zapewni „pełnej ciszy” podczas jazdy. Co prawda na pewno będzie cichszy niż typowy pojazd spalinowy, jednak osoby przyzwyczajone do aut elektrycznych na pewno zauważą różnicę.

Dodatkowo dwa silniki to zawsze dodatkowe skomplikowanie całego napędu i także potencjalnie wyższe koszty. Szczególnie w porównaniu do elektryków, bo tutaj dochodzą kwestie eksploatacyjne jednostki spalinowej takie jak oleje czy filtry. Ponadto w dłuższej perspektywie istotna może się okazać również niska popularność tego typu napędu. Za kilka lat, już po okresie gwarancyjnym, jakiekolwiek naprawy czy serwisowanie samochodu poza ASO może okazać się problemem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mazda połączyła siły z Chinami. Czy CX-6e to będzie elektryczny nokaut?

Mazda 6e
fot. Mazda

Jakie samochody EREV dostępne są na rynku?

W Polsce w 2025 prym pod tym względem wiedzie Mazda, która jako jedyna oferuje auta z tą technologią. W ofercie od jakiegoś czasu jest MX-30, którą można dostać zarówno w wariancie elektryczny, jak i dodatkowym silnikiem Wankla o pojemności 0,8l. Podobnie będzie również z zaprezentowanym w zeszłym roku modelem 6e – dostaniemy zarówno wersję elektryczną, jak i EREV. Nowa Mazda w elektrycznej koniuracji, ma być wyposażony w baterie o pojemności 80kWh lub 68.8kWh, które według zapewnień producenta mają zapewnić do 552km oraz 479km zasięgu elektrycznego. Silnik ma generować 255 KM mocy oraz 320 Nm momentu obrotowego.

W wersji EREV znajdziemy natomiast silnik elektryczny zasilany bateriami litowo-żelazowo-fosforanowymi (LFP) o pojemności 28.4 kWh, które dodatkowo będą wspomagane silnikiem 1,5l o mocy 94 KM. Mazda deklaruje, że zasięg na jednym tankowaniu może wynieść nawet 1000 kilometrów.

Mazda 6e
fot. Mazda

Fakt, że tyko jedna marka oferuje takie samochody nie powinien sugerować jednak, że to niszowa technologia. Kia zapowiedziała już w swoich planach włączenie do oferty samochodów EREV, a jeśli oni będą je mieli to jest szansa, że bardzo szybko trafią one do Hyundaiów. Swoje zaangażowanie w ten rodzaj napędu zapowiedział także Ford, który chciałby wyposażyć w takie układy pick-upy oraz SUV’y. Dodatkowo Renault, które przy współpracy z chińskim Geely planuje stworzenie tego typu napędów, które trafią także do Dacii, Nissana i Mitsubishi. Także kilku producentów z Chin (m.in. BYD) już teraz oferuje takie samochody na swoim rodzimym rynku, więc jeśli będzie na nie zapotrzebowanie w Europie, to bardzo szybko mogą pojawić się też w Polskich salonach.