Foxconn nissan honda

Foxconn podpisze umowy z dwiema markami. To giganci w branży

Producent iPhone'ów finalizuje umowy z dwiema japońskimi markami. Foxconn może uratować Nissana z bankructwa, jednocześnie zmieniając układ sił na rynku elektryków.

Foxconn na drodze do podpisania umów z Hondą i Nissanem

Producent iPhone’ów dla Apple, tajwańska firma Foxconn, znajduje się na ostatniej prostej do podpisania umów z dwiema japońskimi markami samochodowymi. Prezes firmy osobiście potwierdził, że w ciągu najbliższych dwóch miesięcy planowane jest sfinalizowanie kontraktów dotyczących dostarczania samochodów elektrycznych. Szczegóły tego przedsięwzięcia wciąż pozostają tajemnicą, ponieważ nazwy japońskich partnerów nie zostały ujawnione opinii publicznej.

Foxconn zyskał rozgłos w branży motoryzacyjnej po ogłoszeniu zamiaru przejęcia części aktywów Nissana, co miało pomóc tradycyjnemu producentowi samochodów wyjść z poważnego bankructwa, w którym się znalazł. Najnowsze doniesienia wskazują jednak, że firma jest bliska zawarcia umów na projektowanie i produkcję pojazdów elektrycznych dla dwóch japońskich marek.

Te dwie historie mogą, ale nie muszą być ze sobą powiązane. Nissan nadal nie znalazł zewnętrznego inwestora, pomimo odrzucenia wcześniejszej propozycji od Hondy. Istnieje prawdopodobieństwo, że Nissan odrzucił również ofertę od Foxconn. Warto przypomnieć, że wcześniej Mitsubishi wycofało się ze wstępnego porozumienia, które zostało podpisane jakiś czas temu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Honda odrzucona, czas na plan B. Co czeka Nissana w kryzysie?

Foxconn preferuje świadczenie usług zamiast przejęcia Nissana

Nowe informacje ujrzały światło dzienne po wypowiedzi prezesa Foxconn, Young Liu, który stwierdził, że w ciągu dwóch miesięcy zostaną podpisane niezbędne umowy na dostawę samochodów elektrycznych dla dwóch japońskich marek, których nazwy pozostają w tajemnicy. Ta deklaracja wywołała wiele spekulacji w branży motoryzacyjnej.

Biorąc pod uwagę zainteresowanie współpracą z Nissanem, które Foxconn wykazywał od kilku miesięcy, bardzo prawdopodobne jest, że firmy nawiążą współpracę w tym zakresie. Tym bardziej, że Liu wyraźnie zaznaczył, że zamiast przejmować japońskiego producenta pogrążonego w bankructwie, Foxconn woli świadczyć mu swoje usługi produkcyjne. Może to być wskazówka dotycząca przyszłych działań, zwłaszcza że Jun Seki, kierujący działem pojazdów elektrycznych w Foxconn, jest dobrze znany w Nissanie, gdzie przepracował ponad 20 lat.

Po odejściu poprzedniego dyrektora generalnego Nissana, Makoto Uchidy, jego stanowisko objął Iván Espinosa. Powszechnie rozumiano, że nowe kierownictwo będzie próbowało wznowić wcześniejsze, nieudane negocjacje oraz inicjować nowe partnerstwa. Ta zmiana w zarządzie może otworzyć drzwi do ściślejszej współpracy z Foxconn jako dostawcą usług produkcyjnych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Honda żąda więcej cięć. Fuzja z Nissanem na ostrym zakręcie

Potencjalny sojusznik lub konkurent na rynku motoryzacyjnym

Istnieje możliwość, że Honda i Nissan przygotowują porozumienie, w którym Foxconn wejdzie jako producent. Szczególnie korzystne byłoby to ze względu na fakt, że tajwańska firma posiada zakłady produkcyjne w Stanach Zjednoczonych, co stanowiłoby doskonałe rozwiązanie w kontekście ceł nałożonych przez administrację Trumpa na terytorium północnoamerykańskim. Jednakże, ponieważ marki współpracujące z Foxconn nie zostały ujawnione, na ten moment nie można potwierdzić tych informacji. Według zapowiedzi Young Liu, nie będziemy musieli długo czekać na oficjalne ogłoszenie.

Warto również zauważyć, że Foxconn planuje wprowadzić na rynek amerykański swój elektryczny Model C pod koniec tego roku 2025. Ten fakt pasuje do całej układanki i może wskazywać na strategiczne plany firmy związane z ekspansją na rynku pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych. Tajwańska firma wydaje się realizować długofalowy plan wejścia do branży motoryzacyjnej jako producent.

Foxconn może okazać się zarówno cennym sojusznikiem dla japońskich producentów samochodów, oferując im usługi produkcyjne, jak i potencjalnym zagrożeniem, jeśli zdecyduje się na bardziej samodzielne działania na rynku motoryzacyjnym. Rozwój sytuacji w najbliższych miesiącach pokaże, w którym kierunku potoczą się losy tej współpracy.