Honda żąda więcej cięć. Fuzja z Nissanem na ostrym zakręcie

Połączenie drugiego i trzeciego największego producenta aut w Japonii opóźnione. Honda żąda od Nissana głębszych cięć. Sytuacji przygląda się kolejna marka.

Honda i Nissan przesuwają termin połączenia firm

Honda i Nissan ogłosili w ubiegły piątek przesunięcie terminu fuzji na połowę lutego 2024 roku. Jest to znaczące opóźnienie, biorąc pod uwagę, że pierwotnie Honda planowała ogłosić ostateczną decyzję pod koniec stycznia. To wydarzenie ma szczególne znaczenie dla światowego rynku motoryzacyjnego.

Według doniesień azjatyckich mediów, w tym prestiżowego Nikkei, głównym powodem przesunięcia terminu jest potrzeba dodatkowego czasu dla Nissana na sformułowanie planów restrukturyzacyjnych. Ta informacja wskazuje na złożoność procesu łączenia dwóch tak dużych przedsiębiorstw motoryzacyjnych.

Obie firmy, będące odpowiednio drugim i trzecim co do wielkości producentem samochodów w Japonii, wciąż prowadzą rozmowy dotyczące kluczowych aspektów połączenia. Szczegóły tych rozmów są pilnie śledzone przez cały sektor motoryzacyjny, gdyż ich wynik może wpłynąć na globalny układ sił w branży.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czy Renault storpeduje największą fuzję japońskiej motoryzacji pomiędzy Hondą i Nissanem?

Nissan pod presją – drastyczne cięcia jako warunek fuzji z Hondą

W następstwie dramatycznego spadku zysków o ponad 90% w okresie od kwietnia do września 2024 roku, Nissan został zmuszony do podjęcia radykalnych kroków. Firma ogłosiła plan redukcji zatrudnienia o 9000 miejsc pracy na całym świecie, co stanowi 7% całkowitej liczby pracowników, oraz zmniejszenia globalnych mocy produkcyjnych o 20%.

Honda, reprezentowana przez dyrektora wykonawczego Toshihiro Mibe, wyraźnie komunikuje swoje oczekiwania wobec partnera. Podczas konferencji prasowej Mibe podkreślił, że postęp w restrukturyzacji Nissana jest warunkiem koniecznym do finalizacji fuzji. Ta postawa pokazuje determinację Hondy w dążeniu do zabezpieczenia przyszłego sukcesu połączonej firmy.

Proces redukcji zatrudnienia już się rozpoczął, czego dowodem są cięcia w Tajlandii i Ameryce Północnej. Jednakże, jak donosi Nikkei, wprowadzenie podobnych zmian w innych regionach napotyka na opór ze strony pracowników, co komplikuje proces restrukturyzacji. Źródła bliskie negocjacjom, cytowane przez agencję Kyodonews, wskazują, że Honda wciąż nie jest usatysfakcjonowana i domaga się jeszcze bardziej radykalnych działań.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Konsola na kołach. Honda i Sony stworzyli samochód przyszłości, który poprowadzisz kontrolerem od PS5

Mitsubishi obserwuje rozwój wydarzeń – jaką strategię obierze trzeci gracz?

Mitsubishi, które początkowo miało być częścią tej wielkie fuzji, obecnie przyjmuje pozycję wyczekującą. Firma postanowiła odłożyć swoją ostateczną decyzję do czasu, gdy będzie mogła lepiej ocenić postęp negocjacji między Hondą a Nissanem. Ta ostrożna postawa świadczy o strategicznym podejściu do tak znaczącej decyzji biznesowej.

Według informacji przekazanych przez Nikkei, Mitsubishi zwróciło się do obu negocjujących firm z prośbą o bieżące informowanie o postępach rozmów. Ta prośba ma pomóc w podjęciu ostatecznej decyzji dotyczącej ewentualnego przyłączenia się do fuzji. Podejście to pokazuje, jak ważna jest dla Mitsubishi pełna transparentność procesu.

Interesujące są jednak rozbieżności w doniesieniach mediów. Podczas gdy Nikkei sugeruje możliwość pełnego włączenia się Mitsubishi do fuzji, agencja Kyodonews przedstawia nieco inną perspektywę. Według ich informacji Mitsubishi rozważa raczej formę współpracy z połączonymi firmami, bez formalnego przystąpienia do fuzji. Decyzja w tej sprawie może zapaść w połowie lutego lub później.