Koji Sato

Koji Sato: „Samochód nie jest samochodem, jeśli nie daje rozrywki”

Szef Toyoty buntuje się: "Samochód bez emocji to nie samochód". Japończycy stawiają na pasję, a nie tylko specyfikacje.

Koji Sato o tym dlaczego samochody powinny zapewniać rozrywkę

Ostatnia prezentacja wyników finansowych Toyoty stała się sceną do zaprezentowania podejścia firmy do branży motoryzacyjnej. Przemysł samochodowy od lat zmierza w kierunku pojazdów bardziej wydajnych, technologicznie zaawansowanych i bezpieczniejszych. Jest to logiczny proces, jednak wielu entuzjastów uważa, że w jego trakcie samochody straciły część swojej duszy.

Niektórzy z tych pasjonatów zajmują ważne stanowiska w branży, jak w przypadku Koji Sato, dyrektora generalnego Toyoty, który ma bardzo jasne stanowisko: „Samochód nie jest samochodem, jeśli nie daje frajdy z jazdy”. Oświadczenie to padło podczas wydarzenia prezentującego wyniki finansowe. Chociaż spotkanie dotyczyło głównie kwestii ekonomicznych związanych z firmą, pojawiła się również okazja do poruszenia tematu samochodów sportowych.

Podczas prezentacji jeden z obecnych dziennikarzy zapytał: „Ostatnio wydaje się, że widzimy mniej samochodów odpowiadających gustom prezesa Sato – ekscytujących i przyjemnych w prowadzeniu. Co Pan o tym sądzi?”. Dyrektorowi generalnemu Toyoty spodobało się to pytanie, co widać było po jego obszernej odpowiedzi.

toyota corolla
Fot. Toyota

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tajne negocjacje wyszły na jaw. Toyota chciała ratować Nissana w kryzysie

Rozrywka jako kluczowy element motoryzacji

„Dziękuję za pytanie dotyczące tworzenia ekscytujących samochodów. Czuję dokładnie to samo, to znaczy, masz całkowitą rację. Samochód nie jest samochodem, jeśli nie daje frajdy z jazdy. Dlatego nigdy nie pozwolimy, aby nasze samochody stały się zwykłym towarem” – rozpoczął Sato swoją wypowiedź.

Analizując ewolucję branży i jej obecny stan, stwierdził: „Minęły czasy, gdy wszystko było determinowane przez logiczne myślenie lewej półkuli mózgu, a samochody sprzedawały się po prostu dzięki lepszym specyfikacjom w katalogu. Nie możemy już sprzedawać samochodów tylko dzięki aktualizacjom modelu, nieznacznie lepszemu zużyciu paliwa czy nowym projektom. Wszystko sprowadza się do twojej pasji do tworzenia produktów, które poruszają serca ludzi”.

„Oczywiście samochody sportowe muszą być dopracowane, ale jeśli ta sama pasja nie znajduje się w innych typach samochodów, nie dotrze do klientów. Staram się zaszczepić ten rodzaj mentalności w każdym z naszych zespołów projektowych. To jest Toyota, którą chcę tworzyć i będę nad tym pracował w tym roku” – dodał.

Konsekwentna strategia Toyoty

Trajektoria firmy w ostatnich latach jasno pokazuje, że takie właśnie jest jej podejście. Toyota stworzyła w ostatniej dekadzie sportową rodzinę GR, która w krótkim czasie zdobyła uznanie dzięki modelom takim jak GR Yaris, GR Corolla w Stanach Zjednoczonych, GR86 czy odrodzonemu GR Supra.

Ponadto Sato pozostawił otwarte drzwi do tego, co ma nadejść: „Z pewnością będziemy mieli więcej okazji do rozmowy o pasjonujących samochodach, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Nie jestem pewien, czy spotkanie informacyjne dotyczące wyników finansowych jest najlepszym miejscem na taką debatę, więc na dziś zostawimy to w tym miejscu”.

W ostatnich miesiącach różni przedstawiciele japońskiej marki składali bardzo jasne deklaracje, idące pod prąd trendom w branży. Wyraźnym przykładem były słowa Akio Toyody, Prezesa Toyoty, gdy wyraził swoją opinię na temat samochodów, które są naprawdę ekologiczne.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Chiny pokochały bZ3X. Toyota z rekordem, Europa czeka

Akio Toyoda toyota nissan honda fuzja

Odważne stanowisko w sprawie neutralności węglowej

„Gdy termin 'neutralność węglowa’ stał się popularny, jako firma powiedzieliśmy, że wrogiem jest węgiel. Musimy skupić się na tym, co możemy zrobić natychmiast, aby zmniejszyć emisję dwutlenku węgla. To jest podstawa naszej decyzji. Nie zmieniła się i nie zmieni” – podkreślił Toyoda, wskazując, że kluczem jest redukcja tych emisji nie tylko podczas użytkowania samochodu, jak ma to miejsce w przypadku pojazdów elektrycznych, ale przez cały okres eksploatacji pojazdu.

Jest świadomy postawienia na hybrydy i uważa, że to właściwa droga, ponieważ pozwoliła im być bardziej ekologicznymi, niż gdyby od początku zdecydowali się na produkcję pojazdów bateryjnych: „Sprzedaliśmy około 27 milionów pojazdów hybrydowych. Te hybrydy miały taki sam wpływ jak 9 milionów elektrycznych pojazdów bateryjnych w obiegu. Ale gdybyśmy wyprodukować 9 milionów elektrycznych pojazdów bateryjnych w Japonii, w rzeczywistości zwiększylibyśmy emisję węgla, a nie zmniejszyli. Dzieje się tak, ponieważ Japonia jest zależna od elektrowni cieplnych w produkcji energii elektrycznej”.

Obecnie Toyota rozszerza swoją gamę modeli elektrycznych, powiększając linię bZ, ale także dodając niezależne modele, takie jak bezemisyjny C-HR czy Urban Cruiser. Jednakże firma uważa, że kluczem jest równoległe rozwijanie pozostałych technologii, zarówno konwencjonalnych hybryd, jak i hybryd typu plug-in, ponieważ to one obecnie mają największy udział w sprzedaży. Dzięki dużej skali sprzedaży bardziej przyczyniają się do czystszej mobilności, nawet jeśli emitują spaliny podczas użytkowania. „Powinniśmy rozważyć wszystkie opcje i pracować we wszystkich kierunkach. Jako firma byliśmy bardzo konsekwentni, twierdząc, że walczymy z dwutlenkiem węgla” – podsumował.