Luca De Meo

Luca de Meo: Chcemy zagrać w finale Ligi Mistrzów z Toyotą

CEO Renault rzuca wyzwanie Toyocie na rynku hybryd. "Chcemy zagrać w finale Ligi Mistrzów" - deklaruje Luca de Meo.

Szef Renault ma wielkie ambicje w kontekście hybryd

Luca de Meo, dyrektor generalny Renault, nie owijał w bawełnę podczas niedawnej konferencji prasowej. Szef francuskiego koncernu jasno określił swoje ambicje – chce rzucić wyzwanie japońskiej Toyocie i powalczyć o pozycję lidera na europejskim rynku samochodów hybrydowych. Według jego słów, Renault ma wszelkie atuty, by stanąć do decydującego starcia z dominującym na rynku konkurentem z Kraju Kwitnącej Wiśni.

Metafora piłkarska użyta przez de Meo nie jest przypadkowa – pokazuje skalę ambicji francuskiej marki. „Mój cel to doprowadzić Renault do finału Ligi Mistrzów, ponieważ wierzę, że mamy możliwości i zasoby, by to osiągnąć” – stwierdził dyrektor generalny. Te słowa padły w kontekście obecnej sytuacji na rynku, gdzie Toyota kontroluje aż 48% europejskiego segmentu hybryd, podczas gdy Renault może się pochwalić 20-procentowym udziałem.

Strategia Renault, realizowana konsekwentnie od kilku lat, zaczyna przynosić wymierne efekty. Firma odnotowuje systematyczny wzrost sprzedaży, a wizerunek marki w oczach przeciętnego klienta znacząco się poprawił. Jak podkreśla kierownictwo, obecna polityka produktowa okazała się strzałem w dziesiątkę, szczególnie jeśli chodzi o segment pojazdów hybrydowych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: De Meo zwraca uwagę na ważny problem. „Dziś mój pracownik nie może sobie kupić nawet Dacii”

Hybrydy królem rynku – elektryki czekają na swoją kolej

Ivan Segal, szef sprzedaży Renault, w wywiadzie dla Financial Times nie krył zadowolenia z obecnej sytuacji. „Nasza obecna strategia przynosi owoce” – stwierdził wprost. Francuski producent może się pochwalić szeroką gamą zarówno samochodów hybrydowych, jak i w pełni elektrycznych.

Pomimo sukcesów w segmencie elektryków, to właśnie hybrydy cieszą się największym zainteresowaniem klientów. „Postawiliśmy na modele hybrydowe w segmentach od B do D. W obu rozwijamy się szybciej niż rynek” – wyjaśnił Segal. Ta strategia wydaje się trafiać w oczekiwania europejskich nabywców, którzy wciąż z rezerwą podchodzą do pełnej elektryfikacji.

Przedstawiciel Renault nie ukrywa, że transformacja w kierunku elektromobilności będzie procesem długotrwałym. „Trend zmierza w kierunku samochodów elektrycznych, ale nie z prędkością, jaką kilka lat temu zakładali politycy. To będzie długa transformacja rozciągnięta na wiele lat, podczas której samochody hybrydowe będą najlepszym rozwiązaniem dla tych, którzy nie są early adopters lub dla osób, które muszą pokonywać dystanse rzędu 900 kilometrów” – analizuje Segal.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szef Renault krytykuje działanie UE. Przedstawia też swój plan

Ambitne cele na przyszłość

Luca de Meo przedstawił konkretne cele dotyczące zwiększenia udziału samochodów elektrycznych w portfolio Renault. Firma chce podnieść wskaźnik sprzedaży elektryków z obecnych 12% do co najmniej 20%. To ambitny plan, biorąc pod uwagę obecne trendy rynkowe, gdzie hybrydy wyraźnie dominują nad pojazdami w pełni elektrycznymi.

Szef sprzedaży Renault przyznaje, że politycy i przedstawiciele Unii Europejskiej znacznie przeszacowali tempo elektryfikacji transportu. „Hybryda sprzedaje się znacznie lepiej niż oczekiwano. Natomiast rynek samochodów elektrycznych na baterie będzie rósł krok po kroku” – ocenia Segal. Ta rozbieżność między oczekiwaniami regulatorów a rzeczywistością rynkową zmusza producentów do elastycznego podejścia do swojej oferty.

Renault pokłada duże nadzieje w swoich najnowszych modelach elektrycznych. Sukces modelu R5 oraz niedawno wprowadzony R4 mają przyciągnąć nowych zwolenników elektromobilności. „Musimy zobaczyć, że Europejczycy są nieco bardziej przekonani do idei kupowania większej liczby elektryków. Gramy, żeby wygrać, nie żeby przegrać” – podkreślił de Meo, pokazując determinację francuskiej marki w walce o pozycję lidera transformacji energetycznej w motoryzacji.