
Szef Renault krytykuje działanie UE. Przedstawia też swój plan
Luca de Meo: Rewolucja w motoryzacji wymaga inżynierów, nie regulacji
Luca de Meo, prezes Grupy Renault, w ostrych słowach skrytykował unijną politykę motoryzacyjną, wskazując, że nadmierna regulacja hamuje rozwój europejskiego przemysłu. W dobie przyspieszonej transformacji na pojazdy elektryczne Europa stoi na rozdrożu, zmagając się z brakiem konkurencyjności, niedoborem surowców i niedostateczną infrastrukturą ładowania. De Meo podkreśla, że kluczem do sukcesu jest elastyczność technologiczna i zaufanie do inżynierów, którzy najlepiej wiedzą, jak zredukować emisje CO2.
Nowa Komisja Europejska pod wodzą Ursuli von der Leyen przygotowuje Plan Działań, który ma odpowiedzieć na te wyzwania. Pierwsze konkretne kroki zostaną podjęte w marcu, po konsultacjach z producentami, dostawcami, związkami zawodowymi i organizacjami ekologicznymi. Celem jest stworzenie ram prawnych, które wspierają elektromobilność, ale nie wykluczają innych technologii, takich jak hybrydy czy biopaliwa.
Plan zakłada współpracę wszystkich stron, aby zapewnić, że transformacja nie zaszkodzi konkurencyjności europejskiego przemysłu ani nie wykluczy konsumentów. De Meo apeluje o otwartość na różne rozwiązania, wskazując, że walka z CO2, a nie narzucanie jednej technologii, powinna być priorytetem. Tylko w ten sposób Europa może odzyskać pozycję lidera w globalnej motoryzacji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szef Renault: Oddajmy Chinom 15% rynku
Wyzwania przyspieszonej transformacji na elektromobilność
Europa, dążąc do szybkiej elektryfikacji, straciła przewagę nad konkurentami, szczególnie z Chin, które zdominowały rynek pojazdów elektrycznych. Brak wystarczających zasobów minerałów do produkcji baterii oraz niedostatecznie rozwinięta sieć ładowania to główne przeszkody. Choć infrastruktura ładowania poprawia się, wciąż nie spełnia potrzeb użytkowników indywidualnych i flot.
Komisja Europejska, odpowiadając na te problemy, rozpoczęła prace nad Planem Działań, który jest wynikiem szeroko zakrojonych konsultacji. W procesie uczestniczą legislatorzy, producenci samochodów, dostawcy komponentów, związki zawodowe oraz organizacje ekologiczne. Ich zadaniem jest stworzenie elastycznych regulacji, które pozwolą na rozwój technologii zeroemisyjnych bez obciążania przemysłu i konsumentów.
Ważnym aspektem jest ochrona miejsc pracy w sektorze motoryzacyjnym oraz zapewnienie, że transformacja nie wykluczy mniej zamożnych konsumentów. Współpraca międzysektorowa ma na celu stworzenie zrównoważonego modelu, który pozwoli Europie nadrobić zaległości i wzmocnić pozycję na globalnym rynku elektromobilności.
Nadmierna regulacja hamuje innowacje w Europie
Podczas konferencji „Innowacje dla powrotu do wzrostu” w Bergamo Luca de Meo jasno wyraził swoje stanowisko: „Prawdziwym wrogiem jest CO2, a nie konkretna technologia. Inżynierowie, a nie regulatorzy, powinni decydować o najlepszych rozwiązaniach”. Prezes Renault proponuje otwartą strategię, która uwzględnia różne technologie – od samochodów elektrycznych po hybrydy, e-paliwa i biopaliwa – byle tylko skutecznie obniżać emisje.
De Meo zwraca uwagę na starzejący się park samochodowy w Europie, którego średni wiek wynosi ponad 12 lat (w samych Włoszech 12,2 lata), w porównaniu z 7 latami w 2005 roku. Modernizacja floty wymaga elastyczności i innowacji, które nadmierne regulacje mogą stłumić. Proponuje on, by Europa czerpała inspirację z przeszłości, kiedy otwarcie rynku na Japonię przyniosło inwestycje i rozwój.
Jego wizja współpracy z Chinami zakłada otwarcie 10-15% europejskiego rynku w zamian za chińskie inwestycje w fabryki baterii i komponentów. Taki model, wsparty odpowiednimi regulacjami i finansowaniem, mógłby przyspieszyć rozwój elektromobilności i wzmocnić europejską gospodarkę.
Współpraca z Chinami jako szansa dla Europy
Luca de Meo widzi w Chinach nie tylko konkurenta, ale i partnera, który może pomóc Europie w rozwoju elektromobilności. Proponuje strategiczne partnerstwo, które pozwoli na transfer technologii i kapitału, podobnie jak miało to miejsce w przypadku współpracy z Japonią 25 lat temu. Dzięki temu Europa mogłaby budować własne fabryki baterii i komponentów, zmniejszając zależność od importu.
Oprócz ceł, które mają chronić lokalny rynek, de Meo podkreśla potrzebę przyciągania chińskich inwestycji. Taki model współpracy mógłby nie tylko wzmocnić łańcuch dostaw, ale także stworzyć nowe miejsca pracy i przyspieszyć rozwój infrastruktury ładowania. Kluczem jest jednak elastyczność regulacyjna, która pozwoli na szybkie dostosowanie się do zmieniających się warunków rynkowych.
Wizja de Meo to nie tylko krytyka obecnego podejścia, ale przede wszystkim wezwanie do działania. Strategiczne sojusze, otwartość na różne technologie i inwestycje w infrastrukturę mogą sprawić, że Europa stanie się liderem zrównoważonej mobilności, oferując konsumentom przystępne i ekologiczne rozwiązania.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Geely zamiast Nissana? Szef Renault ujawnia swoje preferencje
Przyszłość motoryzacji: Elastyczność i działanie
Refleksje Luki de Meo to nie lament nad kryzysem, lecz plan na przyszłość. Kluczowe jest odejście od sztywnych regulacji na rzecz elastyczności, która pozwoli inżynierom i przemysłowi wybierać najlepsze technologie do walki z emisjami. Wsparcie dla segmentu miejskiego, rozwój infrastruktury ładowania i strategiczne partnerstwa, szczególnie z Chinami, to filary tej wizji.
Europa ma szansę przekuć obecne trudności w sukces, stając się liderem w zrównoważonej mobilności. Inwestycje w nowe technologie, fabryki i infrastrukturę mogą nie tylko poprawić konkurencyjność, ale także uczynić elektromobilność dostępną dla wszystkich obywateli. De Meo podkreśla, że czas na działanie jest teraz, by nie przegapić historycznej szansy.
Dzięki koordynacji między przemysłem, regulatorami i społeczeństwem Europa może oferować czyste, przystępne i bezpieczne rozwiązania transportowe. Wizja ta wymaga jednak odwagi, otwartości i zaufania do inżynierów, którzy – jak przekonuje de Meo – najlepiej wiedzą, jak osiągnąć cel zerowej emisji.