Marry Barra

Kobieta zarabia lepiej niż Jim Farley. Prezes General Motors z potężnymi zarobkami

Mary Barra, CEO General Motors, zarobiła w 2024 roku astronomiczną sumę, prześcigając konkurentów i wywołując debatę o przepaści płacowej.

Rekordowe zarobki Mary Barry

Mary Barra, dyrektor generalna General Motors, zarobiła w 2024 roku aż 29,5 miliona dolarów, co czyni ją jedną z najlepiej opłacanych kobiet w branży motoryzacyjnej. Jej wynagrodzenie wzrosło o 6% w porównaniu z 2023 rokiem, co wynikało z poprawy wyników firmy i osiągnięcia wyznaczonych celów. Według raportu Detroit Free Press Barra stała się najlepiej wynagradzaną kobietą wśród liderów największych firm motoryzacyjnych w Detroit, takich jak General Motors, Ford Motor Company i Stellantis.

Jej zarobki wywołały jednak spore poruszenie wśród pracowników General Motors, gdzie średnie roczne wynagrodzenie wynosi około 95 111 dolarów. Oznacza to, że przeciętny pracownik zarabia 310 razy mniej niż Barra, co podkreśla ogromną przepaść płacową w firmie. General Motors broni jednak swojej dyrektor, argumentując, że osiągnęła ona kluczowe cele, przyczyniając się do rekordowych zysków przedsiębiorstwa.

Struktura wynagrodzenia Mary Barry składa się z kilku elementów: 2,1 miliona dolarów to pensja podstawowa, 19,5 miliona pochodzi z akcji, 6,6 miliona z premii motywacyjnej, a 1,2 miliona to dodatkowe świadczenia, takie jak plany oszczędnościowe, ubezpieczenie zdrowotne czy samochód służbowy. Wesley Bush, przewodniczący Komitetu Wynagrodzeń GM, podkreślił, że mimo pozytywnych wyników w 2024 roku, firma nie może popadać w samozadowolenie. Dodał, że dalsza praca jest konieczna, aby zapewnić korzyści akcjonariuszom w przyszłości.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hyundai i General Motors planują współpracę. Chcą rzucić wyzwanie chińskim producentom samochodów elektrycznych

Przepaść płacowa w General Motors

Wynagrodzenie Mary Barry wynoszące 29,5 miliona dolarów mocno kontrastuje z zarobkami przeciętnego pracownika General Motors, który według platformy Indeed zarabia średnio 95 111 dolarów rocznie. Ta dysproporcja, gdzie CEO zarabia 310 razy więcej niż zwykły pracownik, wywołała dyskusje na temat nierówności płacowych w branży motoryzacyjnej. Pracownicy firmy wyrazili swoje niezadowolenie, wskazując na ogromną przepaść między zarobkami zarządu a szeregowych członków zespołu.

General Motors tłumaczy jednak wysokie wynagrodzenie swojej dyrektor generalnej jej zasługami dla firmy. Barra, jak twierdzi zarząd, odegrała kluczową rolę w osiągnięciu rekordowych zysków, co miało przełożyć się na sukces całej organizacji. Firma podkreśla, że wynagrodzenie CEO jest zgodne z jej wynikami i osiągnięciami, które przyniosły wymierne korzyści zarówno firmie, jak i jej akcjonariuszom.

Mimo tych wyjaśnień różnica w zarobkach pozostaje tematem kontrowersyjnym, szczególnie w kontekście rosnących kosztów życia i oczekiwań pracowników wobec bardziej sprawiedliwego podziału zysków. Wesley Bush z Komitetu Wynagrodzeń GM zaznaczył, że choć wyniki za 2024 rok są satysfakcjonujące, firma musi kontynuować wysiłki, aby sprostać oczekiwaniom inwestorów. Podkreślił, że obecny sukces nie powinien być mylony z pełnym zwycięstwem, a przed GM wciąż wiele wyzwań.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Elektryczna gorączka w USA. Tesla ma problem?

Mary Barra wyprzedza konkurentów: Porównanie zarobków liderów branży motoryzacyjnej

Mary Barra, z wynagrodzeniem 29,5 miliona dolarów w 2024 roku, prześcignęła swoich głównych konkurentów, w tym Jima Farleya, CEO Forda, który zarobił 24,8 miliona dolarów – o 6% mniej niż w 2023 roku, co wynikało z nieosiągnięcia celów firmy. Tymczasem Carlos Tavares, były CEO Stellantis, otrzymał łącznie 35 milionów euro, w tym 23,08 miliona euro jako wynagrodzenie za 2024 rok oraz dodatkowe środki w ramach odprawy po zakończeniu współpracy. Jego zarobki były rekordowe, przewyższając nawet wynagrodzenie Barry.

Przepaść płacowa w przypadku Tavaresa jest jeszcze bardziej wyraźna – jego wynagrodzenie było aż 518 razy wyższe niż średnia pensja pracownika Stellantis. To pokazuje, jak ogromne różnice występują w wynagrodzeniach między zarządami a pracownikami w branży motoryzacyjnej. Takie dysproporcje są coraz częściej przedmiotem debaty, zwłaszcza w kontekście rosnących oczekiwań społecznych wobec bardziej sprawiedliwego wynagradzania.

Wynagrodzenie Mary Barry, choć niższe od Tavaresa, wciąż plasuje ją w ścisłej czołówce najlepiej opłacanych liderów w sektorze motoryzacyjnym. Jej sukces w General Motors, w połączeniu z wysokim wynagrodzeniem, podkreśla rosnącą rolę kobiet na najwyższych stanowiskach w tej branży. Jednak zarówno w przypadku GM, jak i innych firm, kwestia nierówności płacowych pozostaje wyzwaniem, które może wpłynąć na przyszłe relacje z pracownikami i opinię publiczną.