Mazda Changan

Mazda łączy siły z chińskim gigantem. Podwoją liczbę elektryków

Mazda inwestuje 1,37 miliarda dolarów we współpracę z chińskim Changan, celując w sprzedaż 300 tysięcy aut do 2027 roku. Znacząca większość ma mieć napęd elektryczny.

Mazda wspólnie z Changan chce podwoić produkcję samochodów elektrycznych

Mazda wzmacnia swoją pozycję na rynku samochodów elektrycznych dzięki współpracy z firmą Changan i ustanawia ambitny cel sprzedaży na rok 2027. Niektórym tradycyjnym producentom zajęło to więcej czasu niż innym, ale faktem jest, że powoli poddają się oni trendom wyznaczanym przez Chiny w zakresie technologii pojazdów elektrycznych. Mazda ma przed sobą projekt, z którego znamy już dwa modele pojazdów, ale w perspektywie czeka bardzo ambitna strategia.

Kilka tygodni temu miała miejsce oficjalna premiera modelu Mazda 6e w Europie (Mazda EZ-6 w Azji), a niedawno zaprezentowano Mazdę EZ-60. Pierwszy to w pełni elektryczny sedan, który wzbudził duże zainteresowanie dzięki atrakcyjnemu designowi i jest już dostępny w Polsce od 198 200 zł. Za to drugi wymieniony przez nas model to SUV, który wciąż czeka na europejską nazwę. Ten ostatni pojawi się później w wersjach elektrycznej i hybrydowej plug-in, a jego wprowadzenie do salonów spodziewane jest w pierwszej połowie 2026 roku.

W centrum uwagi znajduje się spółka Changan Mazda, która stanowi klucz do sukcesu japońskiego producenta. Dzięki tej współpracy Mazda wykorzystuje wysoką wydajność procesów produkcyjnych i łańcucha dostaw w Chinach, co pozwala jej na szybszy rozwój w segmencie pojazdów elektrycznych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mazda6e w drodze do Europy. Ambitny elektryk rzuci wyzwanie Tesli Model 3?

Inwestycje i ambitne cele Mazdy na najbliższe lata

Wizyty prezesa Mazdy, Masahiro Moro, w sąsiednim kraju azjatyckim, przyniosły pierwsze owoce, ale to dopiero początek, ponieważ inwestycja japońskiej marki wynosi 1,37 miliarda dolarów. Intencją jest podwojenie produkcji i osiągnięcie rocznej sprzedaży na poziomie 300 000 samochodów do 2027 roku. Co najważniejsze, Mazda przewiduje, że do tego czasu 90% sprzedawanych pojazdów będzie w pełni elektrycznych lub hybrydowych.

To pokazuje krótkoterminowe zamiary producenta z siedzibą w Japonii i ambitny charakter projektu, w który zaangażowany jest Changan. Zarówno Mazda 6e (Mazda EZ-6), jak i Mazda EZ-60 zostały opracowane z myślą o spełnieniu chińskich i europejskich wymogów bezpieczeństwa, aby mogły z łatwością trafić na globalne rynki, na których obecna jest japońska firma.

Współpraca z chińskim gigantem przemysłowym pozwala Mazdzie na przyspieszenie transformacji w kierunku elektromobilności przy jednoczesnym zachowaniu własnych standardów jakości i designu. Ta strategia może okazać się kluczowa dla osiągnięcia wyznaczonych celów sprzedażowych w najbliższych latach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mazda połączyła siły z Chinami. Czy CX-6e to będzie elektryczny nokaut?

Chińska technologia z charakterystycznym designem Mazdy

Podczas gdy Mazda oszczędza na kosztach dzięki przewadze Chin w zakresie zelektryfikowanych układów napędowych i pakietów akumulatorów, japoński producent utrzymuje standardy projektowania i cechy, które sprawiły, że stał się marką zdolną do zajęcia pozycji pomiędzy producentami masowymi a markami premium. Każdy z dwóch znanych już modeli oferuje około 600 kilometrów zasięgu w najlepszym przypadku, mówiąc o wersjach w pełni elektrycznych.

Natomiast w przypadku wariantu hybrydowego plug-in SUV-a Mazda EZ-60 mówi się o zasięgu do 1000 kilometrów bez przerwy, łącząc napęd benzynowy i elektryczny. Chociaż cena i europejskie parametry SUV-a nie są jeszcze znane, wspomina się o cenie początkowej około 128 200 zł, a model został zaprezentowany z zaawansowanym wyposażeniem technologicznym, w tym z ogromnym 26,45-calowym ekranem centralnym we wnętrzu.

Strategia Mazdy łączy więc najlepsze cechy obu światów – chińską efektywność produkcyjną i zaawansowanie technologiczne w dziedzinie elektryfikacji z japońskimi standardami jakości i unikalnym podejściem do projektowania samochodów. To połączenie może przynieść firmie znaczące korzyści na globalnym rynku motoryzacyjnym.