
Mercedes buduje nowy silnik V8, bo klienci nie chcą nawet hybryd
Wielu zadaje sobie pytanie, kiedy na dobre pożegnamy się z silnikami benzynowymi? Odpowiedź wydaje się prosta: w 2035 roku, gdy wejdzie w życie unijny zakaz ich sprzedaży. Sytuacja nie jest jednak wcale tak jednoznaczna, bo rynek samochodów elektrycznych rozwija się wolniej niż zakładano. Z tego powodu wiele marek rewiduje swoje plany co do pełnej elektryfikacji.
Najwięksi gracze odpuszczają
W gronie tych, którzy postanowili wycofać się z pełnego parcia w stronę samochodów elektrycznych znalazło się m.in. Audi, które potwierdziło zmianę strategii. Podobne decyzje zapadły także w Skodzie, która stwierdziła, że silniki spalinowe na pewno będą dostępne przez dłuższy czas.
Teraz do tego grona dołącza także Mercedes, który również zadeklarował, że silniki spalinowe będą w użyciu dłużej niż zakładano. Zwłaszcza w przypadku ich sportowego oddziału – AMG. Zarówno dla głównej klienteli tych Mercedesów, jak i innych sportowych samochodów, znacznie ważniejsze od ekologii czy ekonomii są wrażenia z jazdy, a dźwięk silnika spalinowego jest ich istotną częścią.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Hitowy elektryk 2025 roku nie będzie mógł być ładowany w większości sieci. Mercedes zaskakuje
Hybryda się nie przyjęła
Decyzja Mercedesa może być dodatkowo motywowana wynikami sprzedaży nowego modelu C63 S E Performance. Co prawda łączna moc tego samochodu to nadal zawrotne 680 koni mechanicznych, jednak za spalinowy element odpowiada zaledwie dwulitrowy silnik z czterema cylindrami.
Dla ludzi, którzy przyzwyczajeni się do brzmienia silnika V8 i płacą dodatkowo, żeby dostać właśnie w pełni sportowy samochód, to musiał być znaczący regres. Nie ma się więc co dziwić, że auto nie sprzedaje się wystarczająco dobrze, a Mercedes-AMG bardzo szybko zaczął uspokajać swoich fanów i prosić, żeby jeszcze nie skreślać marki.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Audi przyzna się do porażki? Możliwy powrót R8
Nowe V8 na horyzoncie – może nawet V12!
W wywiadzie dla niemieckiego magazynu Auto Motor und Sport Michael Schiebe wyjaśnił, że prawdziwi fani AMG nie mają powodów do zmartwień. „Nasi klienci nie muszą się martwić – nie wyznaczyliśmy naturalnego końca żadnej technologii napędu. Silniki spalinowe będą z nami dłużej, niż zakładano, choć oczywiście w połączeniu z elektryfikacją” – tłumaczył prezes Mercedes-AMG.
Co więcej Mercedes obecnie pracuje nad nowym silnikiem V8, który zdaniem firmy ma być niezwykle wydajny, a także spełniać najnowsze normy. Celem niemieckiej marki jest zapewnienie „prawdziwych” napędów AMG, wszystkim klientom, którzy właśnie za to cenią markę, a także tym, którzy jeszcze nie mają dostępu do odpowiedniej infrastruktury ładowania.
Schiebe dodał również, że nawet największym silnikom nie można powiedzieć jednoznacznego nie i powrót aut z V12 również może być opcją. „Nigdy nie mówię nigdy. Ale przy tym muszę zaznaczyć, że bez odpowiednio szerokiego rynku nie powstania żadna technologia. Jeśli jednak klienci zapragną takich jednostek, Mercedes-AMG je stworzy”.
Tak więc teoretycznie powinniśmy pożegnać silniki spalinowe już za 10 lat, jednak w tym momencie, nie można być pewnym tego co się wydarzy.