Najtańsze nowe samochody elektryczne w Polsce. TOP 10
Mimo to, dla wielu potencjalnych nabywców cena wciąż pozostaje główną barierą w zakupie samochodu elektrycznego. Producenci dostrzegają jednak tę lukę na rynku i starają się wprowadzać do swojej oferty modele, które będą bardziej przystępne cenowo dla przeciętnego Kowalskiego. W niniejszym artykule sprawdzimy, jakie są najtańsze samochody elektryczne dostępne obecnie na polskim rynku. W każdym przypadku podajemy ceny dostępne na stronach producentów, nie wliczając programu „Mój elektryk” ani zniżek jakie potencjalnie mogą zaoferować wam sprzedawcy.
Ranking tanich samochodów elektrycznych
1. Dacia Spring – od 76 900 zł
Na czele listy najtańszych samochodów elektrycznych w Polsce znajduje się obecnie Dacia Spring. Ten kompaktowy miejski samochód, produkowany przez rumuńską markę należącą do koncernu Renault, oferuje podstawowy pakiet wyposażenia w cenie startującej od 76 900 złotych. Dacia Spring może nie imponuje osiągami czy luksusowym wykończeniem, ale dla wielu osób poszukujących ekonomicznego rozwiązania do codziennej jazdy po mieście, może okazać się idealnym wyborem.
W podstawowej wersji Electric 45 samochód wyposażony jest w silnik elektryczny o 45 KM mocy maksymalnej i 125 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Litowo-jonowy akumulator trakcyjny ma 26,8 kWh, co pozwala na 225 km zasięgu w cyklu mieszanym według LWTP. Samochód można ładować prądem zmiennym (AC) do 7,4 kW i prądem stałym (DC) o mocy do 30 kW. W wyposażeniu znajdziecie m.in. tylne czujniki parkowania, 7-calowy ekran systemu inforozrywki czy 14-calowe felgi aluminiowe.
Jeśli interesuje was nieco lepiej wyposażona Dacia Spring, to w 2024 roku do oferty wprowadzono nową wersję samochodu Electric 65. Układ napędowy ma w niej 65 KM mocy maksymalnej i 113 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Ta sama bateria, co w wyżej opisanej słabszej wersji, pozwala w tym przypadku na przejechanie do 228 km w cyklu mieszanym WLTP. Jest ona dostępna od wyższych wersji wyposażenia, ale kosztuje już co najmniej 86 000 zł.
2. Citroen e-C3 – od 110 650 zł
Tuż za Dacią plasuje się Citroen e-C3. Ten niewielki, zwinny samochód doskonale sprawdza się w miejskiej dżungli. Francuski producent oferuje w bazowej cenie 110 650 zł samochód o mocy 113 KM i 120 Nm maksymalnego momentu obrotowego z baterią litowo-żelazowo-fosforanową o pojemności 44,2 kWh. Parametry te zapewniają zasięg do 326 km w cyklu mieszanym i do 459 km w cyklu miejskim. Samochód można ładować prądem zmiennym o mocy do 11 kW (w bazowej wersji standardem jest ładowarka pokładowa 7,4 kW) albo prądem stałym o mocy d0 100 kW.
Podstawowa wersja wyposażenia You obejmuje m.in. 16-calowe felgi stalowe z kołpakami, tapicerkę materiałową, tempomat i ogranicznik prędkości, tylne czujniki parkowania czy manualną klimatyzację. Z systemów wspomagania warto wskazać na asystenta ruszania na wzniesieniach, asystenta utrzymania pasa ruchu, informacje o ograniczeniach prędkości czy alert o ryzyku kolizji. Standardem dla tej wersji jest wyświetlacz head-up TFT, mimo że nie ma ekranu systemu info-rozrywki. Nie ma też połączenia Android Auto i Apple CarPlay, jedynie bluetooth.
Jeśli interesuje was lepsze wyposażenie tego modelu, to Citroen e-C3 jest też dostępny w wersji Max, ale wtedy cena rozpoczyna się już od 132 100 zł. Standardem dla tej wersji jest już 10,25-calowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego, nawigacja, łączność Android Auto/Apple CarPlay, relingi dachowe, 17-calowe felgi aluminiowe, automatyczna klimatyzacja i wiele innych. Model nadal jest dostępny także w wersji benzynowej z silnikiem o mocy 100 KM – od 71 250 zł.
3. Citroen e-C3 Aircross – od 120 800 zł
Ostatnie miejsce na podium również niespodziewanie zajmuje Citroen. Choć jest nieco droższy od wcześniej wymienionych modeli, wciąż to bardzo atrakcyjna oferta. Kompaktowy SUV francuskiego producenta technicznie jest bardzo podobny do wyżej opisanego e-C3. Także oferuje silnik o mocy 113 KM i baterię o pojemności 44 kWh. Jako, że to zupełnie nowy model, Citroen nie ma jeszcze dokładnych danych co do zasięgu (procedura homologacji wg WLTP w toku). Zapewnia jednak, że wyniesie on co najmniej 300 km..
Nie będzie zaskoczeniem, jeśli napiszemy, że wyposażenie podstawowe jest bardzo zbliżone do tego, które oferuje wyżej opisany Citroen e-C3. Podobnie jak w przypadku wyżej opisanego modelu, dostępne są dwie wersje wyposażenia – bazowa You dostępna od 120 800 zł, a także wersja Max w cenie od 137 700 zł.
Warto wspomnieć, że poza wersją elektryczną jest dostępna także wersja benzynowa o mocy 100 KM, ale także hybrydowa z układem napędowym o mocy 136 KM. Ta ostatnia bazuje oczywiście oczywiście na specyficznym systemie Hybrid 48V koncernu Stellantisa, który szeroko opisaliśmy w osobnym newsie – System Hybrid 48V w nowych Peugeotach. Jak działa i co warto o nim wiedzieć?.
4. MG4 – od 125 200 zł
Mówiąc o przystępnych cenowo samochodach elektrycznych, nie sposób pominąć chińskich marek, które coraz śmielej wkraczają na europejski rynek. Niektóre z nich oferują konkurencyjne ceny przy jednoczesnym zapewnieniu przyzwoitego poziomu wyposażenia i zasięgu. Takim modelem z pewnością jest MG4, które jest hitem ostatnich miesięcy nad Wisłą. Dość powiedzieć, że model jest już ósmym najpopularniejszym samochodem elektrycznym w Polsce w 2024 roku.
MG4, dostępny w Polsce od niedawna, szybko zyskuje popularność dzięki atrakcyjnej relacji ceny do możliwości. Ten kompaktowy SUV oferuje przestronne wnętrze, solidny zasięg i bogate wyposażenie w cenie, która może konkurować z mniejszymi miejskimi elektrykami. Dla wielu klientów może to być interesująca alternatywa dla droższych europejskich marek. Bazowa wersja w cenie od 125 200 zł jest wyposażona w silnik elektryczny o mocy 170 KM i baterię o pojemności 51 kWh. Zapewnia to zasięg 350 km w cyklu mieszanym.
Najtańszy MG4 w standardzie oferuje ładowarką pokładową 6,6 kW i maksymalną moc ładowania prądem stałym na poziomie 117 kW. W bazowym wyposażeniu znajdziecie choćby automatyczną klimatyzację, 10,25-calowy ekran systemu inforozrywki z obsługą Android Auto czy Apple CarPlay, a także 7-calowy zestaw wskaźników i zegarów. Dodając do tego 17-calowe alufelgi można powiedzieć, że to sensowna konfiguracja w tej cenie. Jeśli wam to nie wystarcza, są wyższe wersje wyposażenia – lepiej wyposażone i z mocniejszymi silnikami. Cena najbardziej wydajnej wersji XPower o mocy 435 KM startuje od 169 900 zł.
5. Opel Frontera – od 125 900 zł
Ten model może okazać się hitem Opla, którego sprzedaż w Polsce już od dłuższego czasu nie rzuca na kolana. Samochodu jeszcze nie ma na drogach, ale już teraz wzbudza spore zainteresowanie. Model oparto na tej samej platformie Stellantisa, co Citroeny e-C3 i e-C3 Aircross, więc… zgadujcie. Tak, także ten samochód ma silnik elektryczny o mocy 113 KM i baterię o pojemności 44 kW. W tym przypadku zasięg samochodu wynosi 305 km.
Są jednak pewne zmiany. Elektryczny Opel nie ma wyświetlacza przeziernego head-up, ma za to 10-calowy wyświetlacz graficzny wskaźników kierowcy. Pozostałe funkcjonalności są już podobne – czujniki parkowania z tyłu, brak ekranu systemu informacyjno-rozrywkowego i łączności Android Auto/Apple CarPlay czy uchwyt do smartfona z łącznością Bluetooth.
Poza wersją elektryczną dostępne są także dwie wersje hybrydowe, co także jest zmianą w stosunku do Citroenów. To hybryda o mocy 100 KM (od 102 900 zł) oraz o mocy 136 KM (od 108 200 zł).
6. Opel Corsa Electric – od 129 000 zł
Kolejną propozycją wartą rozważenia jest Opel Corsa-e. Ten elektryczny odpowiednik popularnego modelu Corsa oferuje przyzwoity zasięg i dobre osiągi, a jego cena startuje od 129 000 zł. To specjalna wersja „Yes”, bowiem standardowe są już sporo droższe (Edition od promocyjnych 138 900 zł).
Pomimo korzystnej ceny, samochód oferuje rozsądmy poziom wyposażenia. W standardzie znajdziecie bowiem jednostrefową klimatyzację, podgrzewaną kierownicę, sportowe fotele przednie, czarną podsufitkę, czujniki parkowania czy układ rozpoznawania znaków ograniczenia prędkości. Multimedia obejmują 7-calowy wyświetlacz graficzny wskaźnikó kierowcy oraz 10-calowy dotykowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego z obsługą Android Auto i Apple CarPlay.
Biorąc pod uwagę standardowe wyposażenie, cenę można uznać za naprawdę atrakcyjną. Opel Corsa-e w tej sytuacji może być dobrym wyborem dla osób, które poszukują elektrycznego odpowiednika tradycyjnego samochodu segmentu B, z którym są już zaznajomione. W sprzedaży pozostają nadal wersje benzynowe o mocy 75 i 100 KM (od 71 400 zł) oraz wersje hybrydowe 100 i 136 KM w cenie od 99 800 zł.
7. Fiat 500e – od 130 900 zł
Oprócz wspomnianych wcześniej modeli, na polskim rynku można znaleźć kilka innych interesujących propozycji w segmencie budżetowych samochodów elektrycznych. Jednym z nich jest Fiat 500e, który łączy w sobie włoski styl z nowoczesnym napędem elektrycznym. Choć cena podstawowej wersji tego modelu przekracza już 130 000 złotych, wciąż pozostaje on w zasięgu osób poszukujących stosunkowo niedrogiego samochodu elektrycznego.
Bazowa elektryczna pięćsetka ma silnik elektryczny o mocy 95 KM i 220 Nm, który jest w pakiecie z malutką litowo-jonową baterią o pojemności użytkowej 21,3 kWh. Wystarcza to na 190 km zasięgu w cyklu mieszanym, a 257 km w cyklu miejskim. Samochód można ładować prądem zmiennym (AC) o mocy do 11 kW i prądem stałym o mocy do 50 kW. Jeśli chcecie mocniejszy silnik i większa baterię to też znajdziecie je w ofercie, ale już powyżej 150 tys. zł.
Bazowa wersja modelu jest przyzwoicie wyposażona. Zawiera bowiem m.in. automatyczną klimatyzację, podgrzewaną przednią szybę, bezkluczykowy dostęp, 10,25″ ekran systemu informacyjno-rozrywkowego z nawigacją, system audio z 6 głośnikami oraz 7″ elektroniczny wyświetlacz zegarów i komputera pokładowego.
8. Nissan Leaf – od 132 100 zł
Nissan Leaf to jeden z pionierów elektromobilności w Polsce i nie ma co do tego dwóch zdań. Kilka lat w obecnej motoryzacji to jednak wieczność. Leaf drugiej generacji jest na rynku od 2017 i to po prostu widać. Polski importer Nissana sprzedaje obecnie z dużymi promocjami ten model, który jeśli doczeka się nowej generacji, to niemal na pewno w zmienionej formie. Mówi się o crossoverze, pytaniem pozostaje czy nazwa Leaf zostanie utrzymana.
W każdym razie Nissan Leaf pomimo wielu lat na karku to cały czas sensowna propozycja, którą obecnie można nabyć wyjątkowo tanio. Za 132 100 zł otrzymacie samochód z silnikiem o mocy 150 KM i 320 Nm maksymalnego momentu obrotowego oraz baterią o użytecznej pojemności 39 kWh. Zasięg w tym przypadku wynosi 270 km, a samochód można ładować prądem zmiennym (AC) do 6,6 kW oraz prądem stałym (DC) do 50 kW.
Dostępny za wyżej wskazaną cenę Leaf to wersja Acenta. Znajdziecie w niej 8-calowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego, 7-calowy ekran TFT komputera pokładowego, system audio z 6 głośnikami czy łączność Android Auto/Apple CarPlay. Jest też automatyczna klimatyzacja, kamera cofania, podgrzewana kierownica, monitorowanie martwego pola czy inteligentny tempomat z ogranicznikiem prędkości. Całkiem nieźle jak za tę cenę.
9. Hyundai Kona Electric – od 133 900 zł
Na rynku jest już nowy Hyundai Kona, ale polski importer ma w sprzedaży jeszcze egzemplarze poprzedniej generacji. Za 133 900 zł można obecnie dorwać model, którego cena podstawowa wynosi 168 900 zł. To elektryczna Kona w wersji Modern z silnikiem o mocy 136 KM i baterią 39 kWh, co zapewnia zasięg 305 km w cyklu mieszanym według metodologii WLTP.
Wersja wyposażenia Modern to całkiem sensowna propozycja, jak na bazowy samochód. W standardzie znajdziecie bowiem 17-calowe felgi aluminiowe, automatyczną klimatyzację, tempomat, ogranicznik prędkości czy kamerę cofania. Jest też 8-calowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego z obsługą Android Auto i Apple CarPlay czy 10,25-calowe cyfrowe zegary.
Jeśli chcielibyście nieco lepiej wyposażoną Konę poprzedniej generacji, to z rabatami dostępna jest niemal cała gama silnikowa i wyposażenia. Dla przykładu świetnie wyposażona wersja Executive z silnikiem o mocy 204 KM i baterią 64 kWh kosztuje obecnie 184 900 zł, choć cena podstawowa to 219 900 zł.
10. BYD Dolphin – od 141 000 zł
BYD Dolphin, choć nieco droższy od najtańszych modeli na rynku, nadal załapał się do TOP 10 jako drugi chiński model. Marka BYD, będąca jednym z największych producentów baterii na świecie, wykorzystuje swoje doświadczenie do tworzenia efektywnych i przystępnych cenowo samochodów elektrycznych. Wejście tej marki na polski rynek może znacząco wpłynąć na konkurencję w segmencie przystępnych cenowo elektryków.
Oferowany za 141 tys. zł Dolphin to mimo wszystko jedna z najmniej ciekawych propozycji na tej liście pod względem designu. Jest on dość zwyczajny, żeby nie powiedzieć przestarzały. Dolphin ma silnik elektryczny o mocy zaledwie 95 KM i 180 Nm maksymalnego momentu obrotowego, co jest jednym z najsłabszych wyników w tym rankingu. Reputację nadrabia baterią o pojemności 44,9 kWh, co pozwala na 340 km zasięgu w cyklu mieszanym WLTP i 497 km w cyklu miejskim. Samochód można ładować prądem przemiennym (AC) do 7 kW i prądem stałym (DC) do 65 kW.
Nie musicie się natomiast obawiać bazowej wersji Active. Ma 16-calowe felgi aluminiowe, 12,8-calowy ekran systemu informacyjno-rozrywkowego, 5-calowy wyświetlacz komputera pokładowego, system audio z 6 głośnikami czy możliwość połączenia Android Auto i Apple CarPlay. Są też tylne czujniki parkowania, kamera 360 stopni, adaptacyjny tempomat czy monitorowanie martwego pola.
Ceny aut elektrycznych w Polsce
Analizując ceny samochodów elektrycznych w Polsce, warto zwrócić uwagę na kilka istotnych czynników. Przede wszystkim, ceny te są wciąż wyższe niż w przypadku porównywalnych modeli z silnikami spalinowymi. Wynika to głównie z wysokich kosztów produkcji baterii, które stanowią znaczącą część wartości samochodu elektrycznego.
Jednakże, obserwując trendy rynkowe, można zauważyć stopniowy spadek cen aut elektrycznych. Jest to efekt zarówno postępu technologicznego, który pozwala na bardziej efektywną i tańszą produkcję baterii, jak i rosnącej konkurencji na rynku. Coraz więcej producentów wprowadza do swojej oferty modele elektryczne, co prowadzi do większej rywalizacji cenowej. Warto również pamiętać o systemie dopłat do zakupu samochodów elektrycznych, który funkcjonuje w Polsce. Programy takie jak „Mój Elektryk” pozwalają na uzyskanie dofinansowania, które może znacząco obniżyć faktyczny koszt zakupu auta elektrycznego.
Warto również zwrócić uwagę na gwarancję na baterię, którą oferuje producent. Większość marek zapewnia długoterminowe gwarancje na baterie, często sięgające 8 lat lub 160 000 km przebiegu. Jest to ważny czynnik, który może wpłynąć na całkowity koszt posiadania samochodu w dłuższej perspektywie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Samochody elektryczne – ranking sprzedaży 2024. Który model jest najpopularniejszy w Polsce?
Przyszłość tanich samochodów elektrycznych w Polsce
Ranking najtańszych samochodów elektrycznych w Polsce będzie regularnie aktualizowany, dlatego warto regularnie wracać do naszego newsa. Tuż za czołową dziesiątką obecnie znalazły się Opel Mokka Electric, Mini Cooper E, Peugeot e-208 oraz Mini Aceman E. Biorąc pod uwagę, że rynek nowych samochodów jest obecnie w trakcie dynamicznych zmian, nie tylko te modele mogą wkrótce znaleźć się w czołowej dziesiątce. Do pojawienia na rynku szykuje się przecież Hyundai Inster, który ma być zdecydowanie najtańszym „elektrykiem” koreańskiej marki.
Patrząc w przyszłość, można spodziewać się dalszego rozwoju segmentu tanich samochodów elektrycznych w Polsce. Rosnąca konkurencja na rynku, postęp technologiczny w dziedzinie produkcji baterii oraz coraz bardziej restrykcyjne normy emisji CO2 dla nowych samochodów będą sprzyjać popularyzacji aut elektrycznych.
Wiele wskazuje na to, że w najbliższych latach na polski rynek wejdą kolejne marki oferujące przystępne cenowo samochody elektryczne. Szczególnie aktywne mogą być marki z Chin, które dzięki doświadczeniu w produkcji baterii i efekcie skali, są w stanie oferować konkurencyjne ceny. Jednocześnie, tradycyjni europejscy producenci będą prawdopodobnie intensyfikować swoje wysiłki w kierunku elektryfikacji, wprowadzając na rynek coraz więcej modeli w przystępnych cenach.