Oliver Zipse BMW

Prezes BMW: „Stawianie wyłącznie na elektryki to ślepa uliczka”

Prezes BMW krytykuje jednostronne regulacje i wskazuje na potrzebę wielotorowego podejścia do transformacji motoryzacji.

Oliver Zipse o strategii firmy

Prezes BMW, Oliver Zipse wygłosił ważne przemówienie podczas 105. dorocznego walnego zgromadzenia firmy. W swoim wystąpieniu poruszył kluczowe kwestie dotyczące przyszłości motoryzacji, polityki europejskiej oraz kierunków rozwoju, które przemysł musi obrać, aby przetrwać. Zipse przeanalizował także obecny stan rynku samochodów elektrycznych oraz regulacje dotyczące emisji w Europie, przedstawiając strategiczne stanowisko BMW wobec tych wyzwań.

Przemówienie Zipsego miało szczególne znaczenie w kontekście trwającej w Europie debaty o przyszłości motoryzacji. Prezes BMW nie ukrywał swojego krytycznego podejścia do jednostronnych regulacji, które mogą ograniczać ofertę producentów i nie odpowiadać na rzeczywiste potrzeby rynku. Jego analiza skupiła się na znalezieniu równowagi między ambitnymi celami klimatycznymi a realiami biznesowymi.

Wystąpienie prezesa BMW zostało odebrane jako ważny głos w dyskusji o transformacji sektora motoryzacyjnego. Zipse jasno wyraził przekonanie, że firma musi zachować elastyczność technologiczną, aby sprostać różnorodnym wymaganiom rynkowym, jednocześnie realizując cele związane z ochroną klimatu i zrównoważonym rozwojem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: BMW rozwija sportowe elektryki. Głos fanów nieważny

Elektromobilność jako wyłączne rozwiązanie to droga donikąd

„Poważnie traktujemy ambitne cele polityczne, ale nie wierzymy w jednostronne regulacje techniczne, które ograniczają ofertę. Ta sama zasada dotyczy gospodarki o obiegu zamkniętym. Również w tym przypadku tylko kompleksowe podejście może umożliwić i stymulować inwestycje. Ponieważ jako niezależna technologia, elektromobilność prowadzi do ślepej uliczki: to jest już teraz jasne. Różnice są po prostu zbyt duże, nawet w obrębie Europy” – wyjaśniał Zipse, krytykując wymagania instytucji, które często są oderwane od rzeczywistości rynkowej.

Prezes BMW przedstawił konkretny przykład rozbieżności na rynkach europejskich: „Belgia na przykład oferuje zachęty: modele elektryczne i hybrydowe szybko stały się najpopularniejszymi nowymi samochodami, osiągając ponad 60-procentowy udział w rynku w 2024 roku. Kontrastuje to z Włochami, gdzie samochody elektryczne stanowiły tylko około czterech procent całkowitej sprzedaży w ubiegłym roku”. Zadał przy tym retoryczne pytanie: „Czy to wina produktów? Z pewnością nie. Czy to przez klientów? Zdecydowanie nie.”

To doprowadziło go do zasadniczej kwestii: „Najważniejsze pytanie brzmi raczej: jak możemy skutecznie zredukować emisję CO2? Z pewnością nie myśląc w kategoriach czarno-białych. Wspieranie jednego rozwiązania niekoniecznie oznacza sprzeciwianie się innemu. Nasze podejście udowadnia to raz po raz i pozostaje skuteczne. Wszyscy musimy być znacznie bardziej zorientowani na możliwości i kierować się strategiami wejścia, a nie wyjścia.”

Potrzeba dostosowania polityki do realiów rynkowych

Stanowisko Zipsego współgra z działaniami podejmowanymi przez konkurentów BMW, takich jak Mercedes czy Audi. Po wcześniejszym zadeklarowaniu stawiania na samochody elektryczne jako technologię przyszłości, globalna sprzedaż i akceptacja pojazdów czysto bateryjnych doprowadziły do zmiany podejścia. Obecnie uważa się, że to hybrydy plug-in będą odgrywać kluczową rolę w okresie przejściowym, zanim pojazdy elektryczne staną się powszechne.

Prezes BMW zauważa, że firmy już dostrzegły tę zmianę, ale instytucje również muszą to zrozumieć: „Cele polityczne muszą odzwierciedlać realia rynkowe i być wykonalne dla przedsiębiorstw. Globalne inwestycje już patrzą w kierunku roku 2030, a szczególnie 2035. Dlatego nadchodząca rewizja celów UE będzie tak decydująca. To nasza szansa na ulepszenie systemu. Europa potrzebuje wydajnego przemysłu motoryzacyjnego i dostawczego. Walczymy o to i sprzeciwiamy się negatywnym zmianom.”

Zipse podkreśla, że Europa stoi przed kluczowymi decyzjami dotyczącymi przyszłości swojego przemysłu motoryzacyjnego. Jego zdaniem, regulacje powinny wspierać innowacje i konkurencyjność, a nie je ograniczać. Prezes BMW wezwał do bardziej zbalansowanego podejścia w polityce klimatycznej, które uwzględnia zarówno cele środowiskowe, jak i realia gospodarcze.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Cła Trumpa mogą kosztować BMW miliony. Niemcy biją na alarm

Wielotorowa strategia BMW potwierdzona przez rynek

Prezes BMW uważa, że podejście firmy było właściwe od samego początku dzięki stawianiu na rozwiązania wieloenergetyczne. Dzięki temu BMW nie musi zmieniać obranego kursu w obliczu obecnej sytuacji rynkowej: „Podczas gdy inni producenci zmieniają kierunek lub dostosowują swoją strategię, my jesteśmy na właściwej drodze. Nawet politycy zaczynają zmieniać zdanie: nowy niemiecki rząd federalny wspiera szerokie podejście do technologii, podczas gdy Komisja Europejska dąży do zwiększenia konkurencyjności Europy. 'Zielony Pakt Przemysłowy’ wreszcie rozpatruje ochronę klimatu i gospodarkę 'razem’. To dobra rzecz.”

Zipse przekazał również uspokajającą wiadomość dla akcjonariuszy: „Od pojazdów elektrycznych i hybrydowych typu plug-in po konwencjonalne, wysoce wydajne technologie napędowe: nikt nie opanował tego poziomu różnorodności lepiej niż nasza firma. Jak już zapowiedzieliśmy, w 2028 roku dodamy model produkcyjny z napędem wodorowym. Wszystko to przynosi korzyści naszym klientom, a jednocześnie znacząco przyczynia się do ochrony klimatu.”

Prezes argumentował, że nie są to puste słowa, ale fakty poparte konkretnymi osiągnięciami: w 2024 roku BMW udało się obniżyć średnią emisję swoich pojazdów poniżej 100 g/km CO2, dokładnie do 99,5 g/km, co oznacza poprawę o ponad 30 g w stosunku do celu wyznaczonego na ubiegły rok. Pokazuje to, że BMW skutecznie realizuje swoje zobowiązania środowiskowe, jednocześnie utrzymując elastyczność technologiczną.