
Sprzedaż elektryków wzrośnie o 8% dzięki tej zmianie. Jakiej?
Jak zwiększyć sprzedaż samochodów elektrycznych o 8%?
Decyzja o zakupie samochodu elektrycznego jest złożonym procesem, na który wpływa wiele czynników. Wśród nich wymienić można brak wiedzy na temat technologii, obawy związane z zasięgiem pojazdu czy trudności z ładowaniem, a także wyższą cenę w porównaniu do aut spalinowych. Każdy, nawet najmniejszy element wsparcia, może jednak skłonić potencjalnego nabywcę do podjęcia decyzji o zakupie pojazdu na baterie.
Niedawne badanie przeprowadzone przez National Bureau of Economic Research w Stanach Zjednoczonych wykazało, że wprowadzenie pewnej drobnej poprawy mogłoby znacząco wpłynąć na rynek samochodów elektrycznych. Chodzi o zapewnienie lepszego dostępu do informacji w czasie rzeczywistym o dostępnych stacjach ładowania, co mogłoby zwiększyć sprzedaż takich pojazdów o 8% do 2030 roku.
Tego typu udogodnienie wydaje się niepozorne, ale jego wpływ na decyzje zakupowe jest nie do przecenienia. Informacje o stanie stacji ładowania mogą bowiem rozwiać wiele obaw przyszłych użytkowników samochodów elektrycznych, a tym samym przyspieszyć popularyzację tej technologii.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Elektryk pod opieką AI. Nowa technologia w diagnostyce baterii
Znaczenie informacji w czasie rzeczywistym dla kierowców
Kluczowym wnioskiem płynącym z raportu „Charging Uncertainty: Real-Time Charging Data and Electric Vehicle Adoption” jest fakt, że dostęp do aktualnych danych o sieci ładowania może przełamać jedną z głównych barier w zakupie samochodów elektrycznych. Wielu kierowców obawia się, że w trasie zabraknie im energii, a najbliższa stacja ładowania okaże się nieczynna. Takie sytuacje generują niepokój i zniechęcają do wyboru pojazdów na baterie.
Infrastruktura ładowania odgrywa kluczową rolę w tempie adopcji samochodów elektrycznych. Choć w wielu regionach świata sieć stacji ładowania stale się rozwija, nadal zdarzają się obszary, gdzie dostęp do ładowarek jest ograniczony. Nawet tam, gdzie stacje są dostępne, brak informacji o ich stanie operacyjnym może sprawić, że kierowca znajdzie się w trudnej sytuacji, zwłaszcza gdy bateria jest na wyczerpaniu.
Dzięki informacjom w czasie rzeczywistym użytkownicy mogliby na bieżąco sprawdzać, które stacje są sprawne, które zajęte, a które wymagają naprawy. Tego rodzaju dane pozwoliłyby na lepsze planowanie podróży i zwiększyłyby poczucie bezpieczeństwa wśród kierowców, co mogłoby przełożyć się na większe zainteresowanie samochodami elektrycznymi.
Wyniki badania: skala problemu i jego wpływ
Badanie przeprowadzone między marcem a sierpniem 2024 roku objęło analizę dostępności danych w czasie rzeczywistym dla szybkich ładowarek prądu stałego (DC) wzdłuż sześciu głównych autostrad międzystanowych w USA, obejmujących niemal 22 tysiące kilometrów w 40 stanach. Wyniki były zaskakujące – jedynie 32,9% stacji ładowania w tych lokalizacjach dostarczało informacji o swoim stanie w czasie rzeczywistym. Oznacza to, że kierowcy często muszą działać w ciemno, nie mając pewności, czy dana stacja będzie działać.
Dane zebrano za pomocą aplikacji PlugShare, która służy do wyszukiwania punktów ładowania. Okazało się, że w niektórych przypadkach kierowcy napotykali odcinki nawet 2104 km bez dostępu do aktualnych informacji o stanie ładowarek. Na takich trasach nawet pojazdy elektryczne o największym zasięgu muszą być ładowane przynajmniej dwukrotnie, co czyni brak danych szczególnie problematycznym.
Co więcej, ankiety przeprowadzone wśród potencjalnych nabywców oraz obecnych użytkowników samochodów elektrycznych wykazały, że dostępne obecnie informacje w czasie rzeczywistym cieszą się niskim zaufaniem. Respondenci często wskazywali, że dane są nieprecyzyjne lub nieaktualne, co dodatkowo utrudnia korzystanie z infrastruktury ładowania.
Bariery w dostępie do danych i możliwe rozwiązania
Główną przeszkodą w zapewnieniu powszechnych danych w czasie rzeczywistym jest różnorodność operatorów stacji ładowania i dostawców energii. Każdy z nich korzysta z własnych systemów i aplikacji, co zmusza użytkowników do instalowania kilku programów, aby uzyskać pełny obraz sytuacji. Taki brak ujednolicenia sprawia, że korzystanie z sieci ładowania staje się niepraktyczne i czasochłonne.
Aplikacja PlugShare, która była punktem odniesienia w badaniu, jest jedną z bardziej wszechstronnych platform, ponieważ obejmuje wiele sieci ładowania. Jednak nawet ona nie zapewnia pełnego pokrycia – na przykład stacje Tesla i Electrify America, które dysponują dużą liczbą szybkich ładowarek, nie zawsze dzielą się swoimi danymi w tej aplikacji. Gdyby wykluczyć te dwie sieci, odsetek stacji z informacjami w czasie rzeczywistym wzrósłby z 32,9% do 70,9%.
Wdrożenie uniwersalnych, wiarygodnych danych w czasie rzeczywistym mogłoby nie tylko zwiększyć zaufanie kierowców, ale także przyspieszyć ładowanie dzięki lepszemu zarządzaniu ruchem na stacjach. Badanie sugeruje, że takie zmiany mogłyby zwiększyć udział samochodów elektrycznych w rynku nowych pojazdów o 8% do 2030 roku, co przełożyłoby się na 13,2% wzrostu floty pojazdów elektrycznych i redukcję emisji dwutlenku węgla o 22,5 miliona ton.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Model ACCEPT. AI przewidzi awarię baterii w autach
Perspektywy na przyszłość
Wyniki badania wskazują, że zapewnienie powszechnych informacji w czasie rzeczywistym o stanie stacji ładowania może być przełomem dla branży motoryzacyjnej. Większa transparentność i niezawodność danych zwiększyłyby zaufanie konsumentów, a co za tym idzie – skłonność do zakupu samochodów elektrycznych. To z kolei mogłoby przyspieszyć transformację rynku w stronę bardziej zrównoważonych rozwiązań.
Jednak aby osiągnąć ten cel, konieczne jest pokonanie obecnych barier technologicznych i organizacyjnych. Ujednolicenie systemów między różnymi operatorami ładowarek oraz stworzenie jednej, kompleksowej platformy z danymi w czasie rzeczywistym mogłoby znacznie ułatwić życie kierowcom. Tego typu inicjatywy wymagałyby współpracy między firmami motoryzacyjnymi, operatorami sieci ładowania i rządami.
Potencjał jest ogromny – nie tylko w kontekście wzrostu sprzedaży, ale także redukcji emisji gazów cieplarnianych. Wdrożenie tych zmian mogłoby stanowić ważny krok w kierunku bardziej ekologicznej przyszłości, w której pojazdy elektryczne staną się standardem, a nie wyjątkiem.