
Brudna kamera zatrzyma rewolucję? Tesla pilnie szuka rozwiązania
Tesla boryka się z zaskakującym problemem w rozwoju autonomicznej jazdy
Kamery umieszczone za przednią szybą samochodu muszą mieć stałą widoczność na drogę, aby móc wykrywać inne pojazdy, pasy ruchu oraz pozostałych uczestników ruchu. W nowoczesnych pojazdach często zdarzają się sytuacje, gdy systemy wspomagania jazdy, takie jak automatyczne hamowanie awaryjne czy utrzymywanie pasa ruchu, przestają działać z powodu ograniczonej widoczności. Jest to szczególnie problematyczne w kontekście w pełni autonomicznej jazdy, nad którą pracuje Tesla. Problem ten pozostaje jak dotąd nierozwiązany.
Tesla ogłosiła na platformie X (dawniej Twitter), że pracuje nad nową metodą utrzymywania w czystości kamer umieszczonych za przednią szybą Cybertrucka – ich elektrycznego pickupa. Warto zaznaczyć, że przednia szyba tego modelu jest największa spośród wszystkich produkowanych samochodów. Właściciele Cybertrucka skarżą się, że muszą pamiętać o czyszczeniu tylnej kamery prawie przy każdym użyciu pojazdu, szczególnie w okresie zimowym.
Bez sprawnie działających kamer pojazd nie jest w stanie wykrywać innych samochodów, pieszych ani śledzić pasów ruchu. Jest to szczególnie istotne, ponieważ Tesla około trzy lata temu zdecydowała się zrezygnować z radarów na rzecz wyłącznie kamer.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zaskakujące odkrycie właścicieli Cybertrucka. Tesla ukrywa poważną wadę akumulatora?
Poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań
Tesla nie ujawniła szczegółów dotyczących planowanego rozwiązania ani terminu jego wprowadzenia. W 2019 roku firma złożyła wniosek patentowy na system czyszczenia wykorzystujący promienie laserowe do mycia szyb, jednak projekt ten nie wyszedł poza fazę koncepcyjną. W odpowiedzi na pytanie użytkownika dotyczące rozwiązania problemu przed wprowadzeniem pełnej autonomii bez nadzoru, Tesla odpowiedziała przez konto 'Tesla AI’, że „poważnie pracuje nad kompleksowym rozwiązaniem problemu czyszczenia”.
Inni producenci samochodów eksperymentują z wykorzystaniem ultradźwięków lub strumieni wody, podobnie jak w przypadku spryskiwaczy reflektorów, które pojawiły się kilkadziesiąt lat temu. Obecnie stosowane przez Teslę elementy grzewcze pomagają częściowo rozwiązać problem, ale nie są wystarczająco skuteczne.
Problem jest szczególnie dotkliwy w przypadku Cybertrucka, ponieważ gdy klapa skrzyni ładunkowej jest podniesiona, jedynym sposobem na obserwację tego, co dzieje się za pojazdem, jest właśnie kamera. Jeśli jest ona zabrudzona, kierowca traci całkowicie widoczność do tyłu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tesla ma nowy problem z samochodami. I nie wie, jak go rozwiązać
Przyszłość autonomicznej jazdy zależy od rozwiązania problemu czystości kamer
Tesla zapowiada wprowadzenie w pełni autonomicznej jazdy bez nadzoru kierowcy w drugim kwartale 2025 roku, początkowo tylko w Kalifornii i Teksasie. Eksperci jednak sugerują, że ten termin może być trudny do dotrzymania i prawdopodobnie zostanie przesunięty.
Aby skutecznie wdrożyć system autonomicznej jazdy bez nadzoru, Tesla musi opracować rozwiązanie, które będzie utrzymywać kamery w czystości w każdych warunkach atmosferycznych. Kamery pełnią rolę oczu samochodu i są kluczowe dla bezpieczeństwa jazdy autonomicznej.
Problem z zabrudzonymi kamerami nie dotyczy wyłącznie Cybertrucka – komunikat o zabrudzeniu kamer pojawia się również w innych modelach Tesli. Firma będzie musiała wprowadzić skuteczne rozwiązanie tego problemu we wszystkich swoich pojazdach, aby zagwarantować niezawodne działanie systemów autonomicznej jazdy.