Nowy standard w ładowaniu samochodów elektrycznych! Amerykanie znaleźli prostsze rozwiązanie
Rewolucja w ładowaniu samochodów elektrycznych
Ładowanie samochodu elektrycznego wkrótce może stać się prostsze niż tankowanie pojazdu spalinowego. Obecnie właściciele aut elektrycznych muszą posiadać na swoich smartfonach co najmniej kilkanaście różnych aplikacji od różnych dostawców energii. Jest to dla wielu użytkowników niezwykle uciążliwe i czasochłonne.
Tesla jako pionier w tej dziedzinie już wprowadziła system „Plug & Charge” (po polsku: „podłącz i ładuj”), który znacząco upraszcza cały proces. Użytkownik musi jedynie zarejestrować się w systemie i podać dane płatnicze, a następnie może po prostu podłączyć samochód do ładowarki bez konieczności korzystania z dodatkowych aplikacji.
Rozwiązanie to wyróżnia się niezwykłą wygodą w porównaniu z systemami innych producentów, co sprawia, że konkurencyjne firmy prawdopodobnie będą chciały szybko wprowadzić podobne udogodnienia. System ten może stać się standardem w branży, znacząco upraszczając życie użytkownikom pojazdów elektrycznych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szokujące parametry nowych baterii BYD. Tesla i CATL zostają w tyle?
Amerykańskie plany standaryzacji systemu ładowania
W Stanach Zjednoczonych trwają prace nad wprowadzeniem nowych ram prawnych, które mogłyby uczynić system „Plug & Charge” obowiązkowym standardem dla wszystkich pojazdów elektrycznych. Jest to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie na prostsze i bardziej zunifikowane rozwiązania w zakresie ładowania elektryków.
System ten sprawi, że ładowanie pojazdu elektrycznego stanie się jeszcze prostsze niż tankowanie samochodu spalinowego. Właściciel pojazdu będzie musiał jedynie podłączyć i odłączyć kabel, bez konieczności dokonywania jakichkolwiek dodatkowych czynności czy płatności w punkcie ładowania.
Proces ładowania będzie w pełni zautomatyzowany, a komunikacja między pojazdem a stacją ładowania odbywać się będzie bez ingerencji użytkownika. To znaczące uproszczenie w porównaniu z obecnymi rozwiązaniami, wymagającymi wielokrotnego logowania się do różnych aplikacji i systemów płatności.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tesla Model 3 2024. Ceny, wymiary, silnik, bagażnik. Wszystko, co powinniście wiedzieć
Współpraca branży na rzecz nowego standardu
Społeczeństwo Inżynierów Motoryzacyjnych wraz z konsorcjum producentów samochodów i firm zajmujących się ładowaniem, przy wsparciu amerykańskiej Wspólnej Komisji ds. Energii i Transportu, osiągnęło porozumienie w sprawie wprowadzenia tego systemu. Wydarzenie to miało miejsce 4 grudnia, a w projekt zaangażowane są takie marki jak Tesla, General Motors, Ford czy Toyota.
Sarah Hipel, dyrektor ds. technologii Wspólnej Komisji ds. Energii i Transportu, podkreśliła znaczenie interoperacyjności i bezpieczeństwa w branży. Po osiągnięciu porozumienia zostanie ustanowiona oficjalna lista wymogów dla certyfikatów technicznych. Będą one musiały spełnić wszystkie firmy zajmujące się ładowaniem i dostawcy sprzętu. Natomiast Gabe Klein, CEO tej samej instytucji, zwrócił uwagę na przyszłościowy aspekt tego rozwiązania, nazywając prawdziwą integrację pojazdu z siecią energetyczną „Świętym Graalem energii i transportu” i podkreślając znaczenie możliwości dwukierunkowego ładowania.
Pierwsze testy oficjalnego protokołu mają rozpocząć się w 2025 roku, a pełna dostępność systemu planowana jest na rok 2026. Ten ambitny harmonogram pokazuje, jak szybko branża motoryzacyjna zmierza w kierunku pełnej elektryfikacji i uproszczenia procesu ładowania pojazdów elektrycznych.