Tesla ma nowy problem z samochodami. I nie wie, jak go rozwiązać
Tesla, największy producent samochodów elektrycznych na świecie, który w przyszłym roku planuje wprowadzić na rynek tani samochód elektryczny, zmaga się z poważną wadą najnowszego systemu Autopilota – swojego systemu jazdy autonomicznej. Problem dotyczy komputera HW4, który został zaprezentowany przez Elona Muska latem zeszłego roku.
Ten nowy system jest montowany od kilku miesięcy w świeżo produkowanych pojazdach amerykańskiego producenta, między innymi w Tesla Model Y – obecnie najlepiej sprzedającym się samochodzie elektrycznym na świecie. Według napływających informacji, rezultaty jego działania można określić jako katastrofalne.
Lawina usterek w najnowszych Teslach
Amerykański portal branżowy Electrek, opierając się na źródłach wewnętrznych i pozyskanych dokumentach, donosi o licznych przypadkach wadliwego działania systemu w Teslach, które opuściły salony zaledwie kilka miesięcy temu lub nawet kilka tygodni temu. Dziennikarze portalu udokumentowali znaczącą liczbę skarg od właścicieli pojazdów.
Według przeprowadzonego przez portal śledztwa, nowy komputer systemu jazdy autonomicznej HW4 powoduje krytyczne awarie różnych komponentów związanych z funkcją autonomicznej jazdy. Właściciele zgłaszają całkowitą awarię kamer, problemy z działaniem systemów bezpieczeństwa aktywnego, błędne wskazania GPS oraz nieprawidłowe obliczenia pozostałego zasięgu pojazdu.
Jeden z czytelników Electreka potwierdził te doniesienia konkretnym przykładem – jego Tesla, zakupiona we wrześniu, doznała awarii komputera pokładowego po zaledwie miesiącu użytkowania i przejechaniu 1500 kilometrów. Co więcej, pojazd do tej pory nie został naprawiony z powodu braku części zamiennej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Sensacyjne doniesienia potwierdzone! Najtańsza Tesla w historii już w przyszłym roku
Zwarcia główną przyczyną problemów
Portal Electrek, powołując się na źródła wewnętrzne i pozyskane dokumenty, wskazuje, że głównym problemem są zwarcia występujące w najnowszej wersji komputera HW4. Według jednego ze źródeł portalu, najbardziej prawdopodobną przyczyną jest bateria niskiego napięcia, która podczas procesu kalibracji kamer systemu wywołuje zwarcia.
Te problemy techniczne, według informatorów wewnątrz Tesli, dotykają wyłącznie pojazdów wyprodukowanych w ostatnich miesiącach, które zostały wyposażone w nowy komputer. Skala zjawiska jest na tyle duża, że serwisy posprzedażowe Tesli są obecnie całkowicie przeciążone zgłoszeniami.
Punkty serwisowe aktywnie przekładają wizyty na kolejne miesiące, nie radząc sobie z ogromną liczbą zgłoszeń. Tesla nie wydała jeszcze oficjalnego biuletynu serwisowego dotyczącego tych usterek, a co więcej, według dwóch niezależnych źródeł portalu, firma wprost instruuje swój personel techniczny, aby minimalizował wszelkie obawy użytkowników związane z tym problemem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tesla Y Long Range RWD. Test, opinia, cena
Tesla bez konkretnego rozwiązania
Obecnie głównym rozważanym rozwiązaniem jest całkowita wymiana wadliwego komputera, jednak taka operacja wymaga dostępności części zamiennych, których w serwisach brakuje. Firma pracuje równolegle nad tymczasowym rozwiązaniem w postaci aktualizacji oprogramowania.
Ta programowa łatka ma na celu zminimalizowanie występujących usterek, jednak nie wiadomo, kiedy zostanie udostępniona użytkownikom. Tesla do tej pory nie opublikowała żadnego harmonogramu rozwiązania problemu, a serwisy otrzymały jedynie instrukcje, by uspokajać zaniepokojonych klientów.
Właściciele nowych Tesli znajdują się w wyjątkowo trudnej sytuacji – ich drogie pojazdy wyposażone w najnowszą technologię borykają się z poważnymi problemami technicznymi, terminy napraw są przesuwane w nieokreśloną przyszłość, a producent zamiast otwarcie przyznać się do problemu, próbuje bagatelizować jego znaczenie. Pozostaje czekać na oficjalne stanowisko firmy w tej sprawie i konkretny plan naprawy wadliwych pojazdów.