Honda łączy siły z Toyotą w USA. Wszystko przez Trumpa!
Lider w sprzedaży hybryd na świecie dostarczy baterie swojemu historycznemu rywalowi
Wszystko zostało spowodowane polityką celną Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych, która zmusiła marki do podejmowania działań w celu uniknięcia wzrostu kosztów związanych z nowymi opłatami za wjazd do kraju. Ciekawe jest to, co dzieje się w Ameryce Północnej po tym, jak Donald Trump zaczął wdrażać swoją surową politykę celną, próbując jak najbardziej chronić terytorium, którym kieruje jako prezydent od stycznia. Tak znaczący producent samochodów hybrydowych jak Toyota jest przygotowany do produkcji baterii w Stanach Zjednoczonych, a jego pierwszym klientem jest odwieczny rywal – Honda.
Chodzi o Hondę, gdyż japońska firma musiała znaleźć rozwiązanie dla około 400 000 samochodów hybrydowych, które sprzedaje na terytorium Ameryki Północnej. W przeciwnym razie ryzykowałaby utratę udziału w rynku lub po prostu nie osiągnęłaby minimalnych zysków, aby biznes związany z jej pojazdami był opłacalny.
Japońscy giganci motoryzacyjni, dotychczas zaciekli konkurenci, w obliczu nowych wyzwań gospodarczych zostali zmuszeni do współpracy. To pokazuje, jak polityka celna może zmieniać wieloletnie układy na globalnym rynku motoryzacyjnym, tworząc nieoczekiwane sojusze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Honda HR-V e:HEV 2025. Opinie, cena, napęd, bagażnik. Co można kupić?
Honda potrzebuje Toyoty w USA
Ponieważ Toyota przygotowuje się do uruchomienia fabryki pakietów baterii w Karolinie Północnej o wartości 14 miliardów dolarów, potrzebuje klientów, którzy je kupią, a według serwisu Nikkei, Honda już uzgodniła dostawy tych baterii. To strategiczne posunięcie pokazuje, jak firmy starają się dostosować do nowych realiów rynkowych.
Zakłady Toyoty będą mogły zacząć dostarczać pakiety baterii od kwietnia, czyli za zaledwie dwa tygodnie, i oczekuje się, że pojawią się kolejni klienci, którzy będą chcieli uniknąć ceł nałożonych przez Trumpa w Stanach Zjednoczonych na producentów wytwarzających za granicą i niezapewniających minimalnego poziomu inwestycji w kraju. Honda do tej pory używała baterii pochodzenia chińskiego i japońskiego do samochodów sprzedawanych w Ameryce Północnej, ale to wkrótce się zmieni, po tym jak nowy prezydent spełnił swoje groźby.
Współpraca między japońskimi gigantami może być początkiem nowego trendu w branży motoryzacyjnej, gdzie tradycyjni rywale łączą siły, aby przetrwać w zmieniającym się otoczeniu gospodarczym. Dla konsumentów może to oznaczać zarówno korzyści w postaci stabilizacji cen, jak i potencjalne zagrożenia wynikające z mniejszej konkurencji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koniec spalania baterii! Toyota pokazuje ekologiczną alternatywę w recyklingu
Cła Trumpa doprowadziły do tej sytuacji
Modele zelektryfikowane Hondy stanowiły ponad jedną czwartą rejestracji w Stanach Zjednoczonych w ciągu ubiegłego roku, z około 308 500 jednostkami hybrydowymi i około 40 400 samochodami całkowicie elektrycznymi. Te liczby pokazują, jak istotny jest ten segment rynku dla japońskiego producenta.
Scenariusz, z którym Honda musi się zmierzyć ze względu na nowe opłaty importowe, to dodatkowe 10% cła za używanie komponentów pochodzących z Chin, które dochodzi do wcześniejszej podwyżki o 10% z początku roku. Ponadto Japonia również została ostrzeżona, że może zostać objęta 25% stawką, po tym jak Kanada i Meksyk były pierwsze, a Unia Europejska stała się następnym celem. Przy okazji, dzięki temu manewrowi Honda będzie starała się być mniej zależna od Chin, chociaż trzeba będzie poczekać, aby zobaczyć, co ostatecznie wydarzy się w Stanach Zjednoczonych, biorąc pod uwagę spodziewane działania odwetowe ze strony innych krajów.
Polityka protekcjonistyczna może prowadzić do globalnej wojny handlowej, której skutki odczują nie tylko producenci samochodów, ale również konsumenci w postaci wyższych cen. Jednocześnie może ona przyczynić się do relokacji produkcji i tworzenia nowych miejsc pracy w USA, co było jednym z głównych celów polityki gospodarczej administracji Trumpa.