Donald Trump Elon Musk sprzeczności

Zdumiewające sprzeczności Donalda Trumpa i Elona Muska. Jest proste wyjaśnienie

Sprzeczności w polityce Trumpa i celach Elona Muska intrygują obserwatorów całego świata. Jednak mają one proste wyjaśnienie.

Pozorna sprzeczność w polityce energetycznej

Z pozycji prezydenta USA wdrażane są polityki eliminujące ulgi podatkowe dla pojazdów elektrycznych oraz ograniczające programy wspierające promocję energii odnawialnej. Na pierwszy rzut oka, kierunek energetyczny, do którego zmierza Donald Trump, prezydent USA, wydaje się być ogromną sprzecznością. Z jednej strony obserwujemy ekspansję w produkcji paliw kopalnych, podczas gdy jednocześnie wzmacniane jest zaangażowanie w przejście na czystszą energię. W tym scenariuszu zastanawiająca jest współpraca Elona Muska, dyrektora generalnego Tesli, najbardziej zainteresowanego promowaniem sprzedaży samochodów elektrycznych.

Ta pozorna kolizja interesów była widoczna w polityce byłego prezydenta Trumpa, który podczas swojej kadencji napędzał produkcję paliw kopalnych, porzucając niektóre polityki dotyczące energii odnawialnej, ale nie tracąc z oczu potrzeby zabezpieczenia dostaw kluczowych minerałów dla transformacji energetycznej. Porozumienie, które Waszyngton i Kijów były bliskie podpisania w sprawie eksploatacji metali ziem rzadkich na Ukrainie, zainteresowanie Trumpa Grenlandią czy oferta Putina sprzedaży swoich metali ziem rzadkich do USA, ujawniają strategię Trumpa.

Minerały te są niezbędne do produkcji i funkcjonowania większości dzisiejszych technologii – od rozwoju czystej energii po podstawy elektroniki użytkowej, sprzętu wojskowego, systemów nawigacyjnych, a coraz częściej także centrów danych wspierających sztuczną inteligencję (AI), dla której Trump zapowiedział ambitny program stymulacji gospodarczej, co wiąże się z potrzebą dysponowania dużą ilością kluczowych minerałów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: 25% cła na auta z Europy? Trump znów straszy producentów

Minerały o znaczeniu strategicznym

Pojazdy elektryczne zależą od komponentów elektronicznych, w których wspomniane minerały odgrywają kluczową rolę. Rosnący popyt na te elementy spowodował, że podaż strategicznych minerałów zaczyna spadać, co staje się jedną z głównych przeszkód dla globalnego rozwoju czystej energii. Międzynarodowi eksperci wskazują, że jednym z decydujących czynników tego spadku dostaw jest dominacja Chin nad kluczowymi minerałami.

Z powodu geopolitycznych relacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, chińska kontrola nasiliła się, pozwalając temu azjatyckiemu gigantowi zająć dominującą pozycję na globalnym rynku. Chiny przez dekady udoskonalały swoje techniki przetwarzania, osiągając kontrolę nad 100% rafinowanej podaży naturalnego grafitu i dysprozu, 70% kobaltu oraz prawie 60% całego przetworzonego litu i manganu, według danych Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej.

Ta kontrola nie ogranicza się wyłącznie do podstawowych minerałów. Chiny są również głównym producentem pierwiastków ziem rzadkich i sprawują ścisłą kontrolę nad kluczowymi metalami na całym świecie, wspieraną własnością ważnych kopalni w regionach tak zróżnicowanych jak Afryka, Azja i Ameryka Południowa. Sytuacja ta wywołała rosnący niepokój na arenie międzynarodowej, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie różne instytucje zaczęły podkreślać potrzebę przeciwdziałania chińskiej kontroli nad globalnym łańcuchem dostaw.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Trump nie odpuszcza Grenlandii. W tle kluczowe surowce dla samochodów elektrycznych

Metale ziem rzadkich wyjaśniają konflikt

Administracja Bidena już oświadczyła, że „niezbędne jest, aby Stany Zjednoczone zabezpieczyły własne innowacyjne dostawy krytycznych i strategicznych minerałów”, co podkreśla znaczenie dywersyfikacji i wzmocnienia łańcuchów dostaw tych minerałów, aby uniknąć zależności od jednego podmiotu geopolitycznego. Strategia osiągnięcia tego celu obejmuje poszukiwanie nowych źródeł w miejscach takich jak Ukraina i Grenlandia, gdzie można zastosować innowacyjne metody włączenia tych zasobów do krajowego łańcucha dostaw.

Paradoks materializuje się w potrzebie zwiększenia produkcji paliw kopalnych, aby zagwarantować dostawy energii w krótkim okresie, podczas gdy jednocześnie zabezpiecza się dostęp do minerałów, które będą podstawą energii przyszłości. Ten właśnie prosty fakt wyjaśnia pozorną sprzeczność – Trump musi równolegle realizować dwie strategie: jedną krótkoterminową (paliwa kopalne) i drugą długoterminową (minerały dla technologii przyszłości).

Metale ziem rzadkich są więc prostym wyjaśnieniem pozornej sprzeczności w polityce energetycznej Trumpa i współpracy z Muskiem. Podczas gdy administracja amerykańska wprowadza środki ograniczające rozwój pojazdów elektrycznych, jednocześnie intensywnie dąży do zabezpieczenia surowców niezbędnych do ich produkcji i rozwoju sztucznej inteligencji. Jest to strategia, która balansuje między obecnymi potrzebami energetycznymi a długoterminową wizją technologicznej niezależności od Chin.