Xiaomi SU7 awaria

Xiaomi SU7 łupem złodziei. Powodem jest wyjątkowy znaczek

Nowy elektryczny flagowiec Xiaomi przyciąga uwagę nie tylko rekordowymi osiągami, ale też błyszczącym detalem, który sprawił kłopot.

Xiaomi SU7 Ultra skradzione z powodu emblematu

Xiaomi SU7 Ultra trafia na pierwsze strony międzynarodowych mediów. Do jego imponujących osiągów i atrakcyjnej ceny dochodzi teraz zainteresowanie wzbudzone przez złoty emblemat. Chiny stają się centrum uwagi motoryzacyjnego przemysłu. Kraj ten przekształcił się w głównego bohatera nowej międzynarodowej sceny pojazdów elektrycznych. Wiele chińskich marek przyciąga resztę świata swoimi dobrymi parametrami i atrakcyjnymi cenami.

Spośród wszystkich zaprezentowanych elektrycznych samochodów chińskich, których jest naprawdę wiele, jeden wyróżnia się ponad resztę: Xiaomi SU7 Ultra. Ta limuzyna przyciągnęła uwagę całego świata, w tym także złodziei. Powód? Jej złoty emblemat. Topowa wersja zawiera bardzo ekskluzywny detal, który stał się celem miłośników cudzej własności.

Kradzież emblematów i insygniów samochodowych była bardzo powszechna w ostatnich dekadach ubiegłego wieku. Wokół kradzieży emblematów Mercedesa, Jaguara czy Audi powstał alternatywny ruch społeczny. Nie było niczym niezwykłym natknąć się na Mercedesa z odciętą gwiazdą. Gwiazdą, która niedługo później stawała się częścią dekoracji kurtek, plecaków czy innych przedmiotów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tesla traci koronę? Xiaomi zmienia rynek elektryków

Cienka warstwa złota o wartości zaledwie 100 zł

Emblematy stały się tak pożądane, że marki zaczęły z nich rezygnować. Dziś takie zjawisko jest bardzo rzadkie. Częściowo dlatego, że wszystkie emblematy są wykonane z plastiku, a ich wartość jest praktycznie śmieszna. Jednak Xiaomi SU7 Ultra ma na swoim froncie bardzo interesujący element.

Logo zdobiące przód jest wykończone 24-karatowym złotem. To dzieło sztuki jubilerskiej, które teraz skusiło wielu miłośników cudzej własności w Chinach. W rzeczywistości ilość złota jest tak mała, że emblemat nie ma dużej wartości. Zaledwie 0,3 grama 24-karatowego złota, najcenniejszego ze złota, ale ilość prawie pomijalna w końcowym rozrachunku.

Gdyby ktoś chciał odsprzedać takie złoto, otrzymałby za nie nieco mniej niż 100 zł. Wartość, która w żaden sposób nie jest warta ryzyka aresztowania. Mimo to, w Chinach emblematy SU7 Ultra zaczynają być bardzo pożądane. Niektórzy z pierwszych klientów już doświadczyli kradzieży swoich przednich emblematów.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Potrójna ofensywa Xiaomi. Tak chcą pokonać Teslę w 2025 roku

Emblemat Xiaomi na czarnym rynku za 830 zł

Sytuacja ta zaczyna niepokoić pozostałych użytkowników, ponieważ, jak się wydaje, zabranie przedniego logo nie jest zbyt skomplikowane. Niedługo później niektóre egzemplarze zaczęły być oferowane na chińskich platformach z używanymi towarami. Niektórzy złodzieje zaczynają sprzedawać emblematy za 830 zł.

Sam dyrektor generalny Xiaomi, Jei Lun, musiał zareagować: „Złoto na insygniach to tylko cienka warstwa. Proszę, nie próbujcie ich kraść; nie warto łamać prawa dla takiej ilości złota.” Pozostawiając na boku całą kontrowersję, która pojawiła się w Chinach, wszyscy z niecierpliwością czekają, aby móc przyjrzeć się Xiaomi SU7 Ultra.

Jego dane są naprawdę imponujące. Nie tylko złoto jego przedniego logo. Z trzema silnikami elektrycznymi może zaoferować 1548 koni mechanicznych, przyspieszając od 0 do 100 km/h w zaledwie 1,98 sekundy. Co najlepsze, nie trzeba być multimilionerem, aby móc go nabyć. Xiaomi wprowadza go do sprzedaży w cenie początkowej 280 000 zł według kursu wymiany. To naprawdę śmiesznie niska cena. Nic dziwnego, że w ciągu zaledwie 2 godzin Xiaomi sprzedało całą produkcję pierwszego roku.