Nowa-stara Komisja Europejska. Co z zakazem sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi?
Unia Europejska utrzymuje zakaz silników spalinowych od 2035 roku
Ursula von der Leyen została ponownie wybrana na przewodniczącą Komisji Europejskiej na kolejne pięć lat, rozpoczynając swoją drugą kadencję. Jednym z jej pierwszych działań było rozwianie wątpliwości dotyczących planu eliminacji emisji CO2 z pojazdów do 2035 roku. Mówiąc jasno, cel pozostaje niezmieniony, choć pojawiła się niewielka nadzieja dla silników spalinowych, co z pewnością ucieszy producentów.
Von der Leyen zapowiedziała, że w ciągu pierwszych 100 dni swojej kadencji zostanie zawarte porozumienie w sprawie czystego przemysłu, mające na celu wsparcie europejskich producentów. Jest to kluczowe w obliczu malejącego popytu na samochody elektryczne w ostatnich miesiącach, co mogłoby prowadzić do zamykania fabryk. To kluczowa informacja, która pojawiła się w ostatnich dniach w tym kontekście.
Obecnie rozwijane są różne rozwiązania dotyczące przystępnych cenowo samochodów elektrycznych, ale trzeba będzie jeszcze poczekać kilka lat, zanim trafią one do salonów.
Warto zauważyć, że wielu producentów przewiduje, iż popyt na samochody spalinowe utrzyma się do 2040 roku, co potwierdzają ostatnie działania takich firm jak Toyota, Subaru, Mazda, Renault czy Geely. Pokazuje to, że branża motoryzacyjna nadal widzi przyszłość dla tradycyjnych technologii napędowych, przynajmniej w perspektywie średnioterminowej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koniec silników spalinowych od 2035 roku. Co warto wiedzieć?
E-paliwa jako potencjalne rozwiązanie dla silników spalinowych po 2035 roku
Według informacji przekazanych przez Pascala Canfina, członka Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, cel dekarbonizacji pozostaje niezmienny, ale dąży się do neutralności technologicznej. Oznacza to, że samochody spalinowe mogłyby pozostać na rynku, pod warunkiem używania wyłącznie 100% syntetycznego paliwa o zerowym śladzie węglowym netto. To jednak odgrzewanie kotleta, bowiem o tej decyzji wiadomo już od jakiegoś czasu. Unia Europejska tak naprawdę nie ma obecnie nic nowego do powiedzenia, poza potwierdzeniem, że upiera się przy zakazie silników spalinowych napędzanych tradycyjnymi paliwami od 2035 roku.
Rozwój tych paliw do użytku komercyjnego wciąż wymaga czasu i pracy, szczególnie w kwestii ceny w porównaniu do konwencjonalnych paliw. Nawet w sporcie motorowym zauważalny jest znaczny wzrost kosztów związanych z paliwami syntetycznymi. Jeśli ceny nie zrównają się z obecną ofertą oleju napędowego lub benzyny bezołowiowej, korzystanie z silników spalinowych po 2035 roku może stać się luksusem zarezerwowanym dla pojazdów z wyższej półki, supersamochodów lub cennych klasyków.
Warto zaznaczyć, że e-paliwa mogą stanowić kompromis między dążeniem do redukcji emisji a zachowaniem tradycyjnych technologii silnikowych. Jednakże ich skuteczne wdrożenie na szeroką skalę będzie wymagało znacznych inwestycji w infrastrukturę produkcyjną i dystrybucyjną, a także dalszych badań nad optymalizacją ich wydajności i kosztów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Paliwa syntetyczne. Czym w ogóle są, czy można zastąpić nimi benzynę, wady, zalety, ceny. Czy to alternatywa dla samochodów elektrycznych?
Rola silników wodorowych w przyszłości motoryzacji
Nie można zapominać o rozwoju silników wodorowych, zarówno tych wykorzystujących wodór jako paliwa (HICEV), jak i tych na ogniwa paliwowe (wykorzystujące wodór do produkcji energii elektrycznej, FCEV). Te rozwiązania są kluczowe, biorąc pod uwagę, że nie emitują CO2. Warto jednak zauważyć, że w przypadku wodoru jako paliwa nadal emitowane są szkodliwe gazy pochodzące ze spalania.
Wykorzystanie technologii wodorowej pozwoliłoby na zachowanie dźwięku i emocji związanych z silnikami spalinowymi, na które wciąż istnieje zapotrzebowanie. Jest to istotny aspekt dla wielu entuzjastów motoryzacji, którzy cenią sobie charakterystyczne wrażenia związane z tradycyjnymi silnikami.
Rozwój technologii wodorowej stwarza również nowe możliwości dla przemysłu motoryzacyjnego. Może on przyczynić się do dywersyfikacji oferty pojazdów niskoemisyjnych, oferując alternatywę dla samochodów elektrycznych zasilanych akumulatorami. Jednakże, podobnie jak w przypadku e-paliw, skuteczne wdrożenie tej technologii na szeroką skalę będzie wymagało znacznych inwestycji w infrastrukturę oraz dalszych badań nad zwiększeniem jej efektywności i obniżeniem kosztów produkcji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Samochody wodorowe – ekologiczna alternatywa czy kosztowna ciekawostka? Wady i zalety tej technologii są jasne
Tak naprawdę więc niewiele się zmieniło. Potwierdzono zakaz sprzedaży samochodów z silnikiem spalinowym od 2035 r. i powiedziano o alternatywie w postaci paliw syntetycznych. Przedstawiono to niemal jako nową informację, choć wiadomo o tym od dawna. Jedyną zupełnie nową informacją jest ta o chęci porozumienia z europejskimi producentami. To sugeruje, że odbędą się rozmowy i może wyniknie z nich coś wartościowego.