Wynajem aut elektrycznych jest nieopłacalny. To koniec Innogy GO

Spółka Innogy GO wypożyczająca na minuty BMW i3 chce sprzedać biznes ? donosi serwis WysokieNapiecie.pl. A jak nie będzie na niego chętnych, to go zamknie. Powód? Wynajem aut elektrycznych w Polsce to nieopłacalny biznes.

Gdy firma energetyczna Innogy w kwietniu ubiegłego roku startowała z projektem Innogy GO, nikt nie miał wątpliwości, że to świetny interes. I dla spółki, i dla samych konsumentów. Ci pierwsi mieli nie tylko zarabiać na wynajmie, ale też budować sobie renomę firmy odpowiedzialnej ekologicznie. Drudzy z kolei, nie musili kupować drogiego elektryka (ceny BMW i3 zaczynają się od ca. 160 tys. zł) ? mogli wynajmować go na minuty. Pierwsze 8 minut kosztuje 9,99 zł (1,25 zł/min), a każda kolejna minuta ? 1,29 zł. Można też od razu wypożyczyć samochód na całą dobę za 199 zł.

PGE rezygnuje z elektromobilności. Nie będzie ładowarek. Izery też?

Choć stawki nie były wygórowane, to klienci w Polsce nie dali się przekonać do wynajmu elektryków. 500 sztuk BMW i3 w Warszawie i Zakopanem częściej stoi, niż jeździ. AW efekcie po zaledwie 1,5 roku od startu, Innogy postanowiło pozbyć się motoryzacyjnego interesu. Jak donosi portal WysokieNapiecie.pl, rozważane są trzy scenariusze. Najbardziej optymistyczny zakłada sprzedaż biznesu. Problem w tym, że zainteresowanych jego przejęciem nie widać na horyzoncie. Pandemia oraz ogólna niechęć Polaków do car sharingu sprawiły, że coraz więcej firm wycofuje się z tego biznesu, zamiast go rozwijać. Od początku roku zniknęła wrocławska Vozilla (wynajmowała Nissany Leaf i Renault Zoe), eCar prowadzony przez frimę energetyczną Tauron, czy śląski GreenGo (też używał BMW i3).

wynajem aut elektrycznych

Wynajem aut elektrycznych generuje straty liczone w milionach złotych rocznie

Bardziej realny wydaje się zatem scenariusz pesymistyczny, czyli po prostu zamknięcie nierentownego Innogy GO. Jak podaje WysokieNapiecie.pl na utrzymaniu floty elektrycznych BMW Innogy traci kilkaset tysięcy złotych miesięcznie. Dodatkowo nowy właściciel firmy, czyli niemiecki koncern E.ON szuka oszczędności i chce skupić się na podstawowej działalności, czyli sprzedaży i dystrybucji energii elektrycznej.

Co sprawia, że wynajem aut elektrycznych w Polsce się nie opłaca? Składa się na to wiele czynników. Pierwszy, to fakt, że takie samochody są po prostu znacznie droższe, niż klasyczne ? w związku z tym raty leasingowe za nie są również wyższe, a to oznacza konieczność podniesienia cen za wynajem. Drugi powód, to nasza mentalność. Ciągle wolimy mieć własny samochód, niż go wynajmować. A trzeci, to świadomość, że samochody elektryczne w Polsce są de facto autami napędzanymi? węglem. Co kłóci się z ideą ich ekologiczności. W tym kontekście bardziej ?eko? wydają się auta hybrydowe, których nie trzeba ładować. Takie też występują w CarSharingu i cieszą się nawet spora popularnością. Firma Pank oferuje choćby Toyoty Yaris, C-HR i Corolle z napędami elektryczno-spalinowymi. Ich wynajem jest o 30-40 proc. tańszy, niż elektryka.