Elektryczne BMW M3. Co dotąd o nim wiemy?
800V kluczem do sukcesu
Większość obecnych elektrycznych BMW opiera się na podstawach spalinowych odpowiedników. Wyjątkiem jest tylko SUV iX z własną platformą. To się jednak zmieni w nadchodzących latach. Monachijczycy pracują bowiem nad rodziną zaawansowanych samochodów elektrycznych o nazwie Neue Klasse, która nawiązuje do serii modeli z lat 60. ubiegłego wieku.
Główną zaletą nowoczesnej architektury będzie architektura ładowania 800V o spodziewanej mocy do 270 kW, którą obecnie można znaleźć tylko u kilku konkurencyjnych marek (na przykład Hyundai z Kią, Audi czy Porsche). Podwójne napięcie pozwala na znacznie wyższą moc ładowania, przy czym samochód jest w stanie utrzymać ją przez bardzo długi czas (nawet w zakresie powyżej 80% dostępnej pojemności akumulatora). Z 800 woltami można już korzystać z samochodu elektrycznego prawie tak komfortowo, jak z tradycyjnego pojazdu z silnikiem spalinowym.
Obok konwencjonalnych wariantów, BMW planuje również wkroczyć w świat wydajnych sedanów. W planach jest bowiem elektryczna alternatywa dla BMW M3, która ma nosić nazwę iM3. Zresztą, również z tego powodu producent powoli odchodzi od tradycyjnego oznaczenia modeli benzynowych z literą „i” na końcu, które zostanie zarezerwowane dla pojazdów z lokalnie bezemisyjnym napędem.
Dzięki koncepcji Vision Neue Klasse mamy dość konkretne wyobrażenie o designie, który wraca do przeszłości i inspiruje się na przykład ikonicznym BMW 3 E30. Pomimo obecności silników elektrycznych możemy więc spodziewać się długiej maski przedniej i krótszej części tylnej.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: BMW iX2 xDrive30 – test, opinie. Sportowy SUV w elektrycznym wydaniu
Sensacyjna moc elektrycznego M3
Za magazynowanie energii elektrycznej odpowiadać będą cylindryczne ogniwa akumulatorowe szóstej generacji o pojemności od 75 do 150 kilowatogodzin, które mają zapewnić do 30 procent większy zasięg, przy czym cena nowych akumulatorów ma zostać obniżona o połowę w porównaniu z obecną, 5. generacją.
Największą sensacją BMW iM3 ma być jednak moc. Producent planuje bowiem wykorzystać aż cztery silniki elektryczne (po jednym na każde koło), które teoretycznie mogłyby osiągnąć moc 1000 kW, czyli 1360 koni mechanicznych. Na razie nie jest jasne, czy elektryczne M3 doczeka się takiej mocy, ale w każdym razie można liczyć na znacznie wyższe wartości niż dotychczas (530 KM). Mówi się bowiem o około 700 koniach mechanicznych.
Obok topowego modelu z napędem na cztery koła, w rozwoju jest również wariant z dwoma tylnymi silnikami elektrycznymi, a biorąc pod uwagę sukces obecnego BMW M3 Touring, możemy spodziewać się również wersji kombi.
Pomimo obniżenia kosztów napędu elektrycznego nie należy oczekiwać, że cena podstawowa będzie zaczynać się poniżej 400 tysięcy złotych. Najtańsze BMW M3 z napędem na tylne koła obecnie nie jest jednak o wiele tańsze. Model z napędem na tylne koła o mocy 340 KM kosztuje bowiem od 327 500 zł.