Mini Cooper ładowanie

Elektryczne Mini Cooper SE. Test, opinie, zasięg, cena

Mini Cooper przechodzi największą transformację w swojej ponad 20-letniej historii pod skrzydłami BMW. Najnowsza generacja tego kultowego auta to również całkowicie elektryczny model, który stara się połączyć nowoczesne technologie z charakterystycznym stylem i mocną osobowością marki. Czy elektryczne Mini Cooper zachowało ducha oryginału? Sprawdziliśmy to podczas naszego testu.

Wygląd zewnętrzny 

żółte Mini Cooper SE
fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe elektryczne Mini Cooper zachowuje charakterystyczną sylwetkę i proporcje, które od zawsze definiowały tę markę. Projektanci postawili na ewolucję, a nie rewolucję, co z pewnością ucieszy fanów klasycznego designu. Samochód ma 3,8 metra długości, czyli jest krótszy od poprzednika, ale nie wpływa to negatywnie na przestronność wnętrza. Zwraca uwagę nowy, ośmiokątny grill oraz zmodyfikowane reflektory LED z trzema różnymi sygnaturami świetlnymi.

Bryła pojazdu została uproszczona, z mniejszą liczbą przetłoczeń i detali. To nie tylko zabieg stylistyczny, ale również sposób na poprawę aerodynamiki, co ma przecież kluczowe znaczenie dla zasięgu samochodu elektrycznego. Zwróćmy, chociażby uwagę na płaskie klamki drzwi, które również przyczyniają się do zmniejszenia oporu powietrza.

Tylna część pojazdu z trójkątnymi lampami prezentuje się nowocześnie i minimalistycznie. Całość wygląda dynamicznie i dobrze współgra z miejskim charakterem Mini. Dla chcących się wyróżnić dostępne są różne opcje personalizacji, w tym kontrastujący kolor dachu.

Wnętrze

wnętrze nowego Mini Cooper SE
fot. Łukasz Walkiewicz

Wchodząc do nowego Mini Coopera Electric, od razu zauważamy, że projektanci postawili na minimalizm i nowoczesność, jednocześnie zachowując charakterystyczne elementy marki. Centralnym punktem deski rozdzielczej jest potężny, okrągły wyświetlacz OLED o średnicy 240 mm, który zastępuje tradycyjne zegary i pełni rolę centrum sterowania pojazdem. To odważne posunięcie, które może budzić kontrowersje, ale z pewnością przyciągnie uwagę młodszych kierowców i zdecydowanie wyróżnia ten samochód na tle konkurencji.

Materiały wykończeniowe prezentują wysoki poziom, z naciskiem na ekologiczne rozwiązania. Deska rozdzielcza i boczki drzwi pokryte są dzianiną wykonaną w 90% z włókien poliestrowych pochodzących z recyklingu. To nie tylko ukłon w stronę środowiska, ale również ciekawy akcent stylistyczny. Kierownica została nieco zmniejszona w porównaniu do poprzednika, co ma podkreślić sportowy charakter auta.

Interfejs użytkownika oparty jest na nowym systemie operacyjnym MINI OS 9, który oferuje szereg funkcji i możliwości personalizacji. Warto zwrócić uwagę na tryby MINI Experience, które pozwalają dostosować oświetlenie wnętrza, dźwięki i wyświetlane informacje do nastroju kierowcy. To ciekawe rozwiązanie, na które przyjemnie się patrzy, szczególnie po zmroku.

Wrażenia z jazdy 

trójkątne lampy MINI
fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe Mini Cooper Electric dostępne jest w dwóch wersjach: Cooper E o mocy 184 KM i Cooper SE o mocy 218 KM. Obie wykorzystują pojedynczy silnik elektryczny napędzający przednią oś. My testowaliśmy mocniejszą wersję SE, która oferuje świetne osiągi. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 6,7 sekundy, co w połączeniu z natychmiastowo dostępnym momentem obrotowym elektrycznego silnika daje sporo frajdy z codziennej jazdy.

Charakterystyka prowadzenia Mini Coopera Electric pozostaje wierna DNA marki. Samochód jest zwinny, responsywny i doskonale radzi sobie w ciasnych uliczkach miasta. Nisko umieszczony akumulator obniża środek ciężkości, co pozytywnie wpływa na stabilność w zakrętach. Układ kierowniczy jest precyzyjny i zapewnia dobre wyczucie drogi, choć niektórzy kierowcy mogą uznać go za zbyt ostry.

Jednym z mankamentów jest twarde zawieszenie, które może być uciążliwe na nierównych nawierzchniach. Z tego powodu w niektórych momentach mieliśmy już naprawdę dosyć jazdy tym samochodem. To niestety cena, jaką płacimy za sportowe aspiracje Mini. Dla balansu wspomnijmy o systemie odzyskiwania energii podczas hamowania, który można dostosować do własnych preferencji. W trybie jazdy jednym pedałem po chwili treningu można praktycznie zrezygnować z używania hamulca, co znacząco zwiększa komfort jazdy w mieście.

Zasięg i ładowanie 

Mini Cooper ładowanie
fot. Łukasz Walkiewicz

Akumulator o pojemności 54,2 kWh według deklaracji producenta ma zapewniać zasięg do 400 km w cyklu WLTP dla wersji SE. W rzeczywistych warunkach miejskich można liczyć na około 300-350 km, co jest wynikiem przyzwoitym, ale nie wybitnym. W trasie, przy wyższych prędkościach, zasięg ten będzie niestety jeszcze niższy.

Mini Cooper Electric obsługuje ładowanie prądem stałym (DC) o mocy do 95 kW, co pozwala uzupełnić energię od 10% do 80% w około 30 minut. Nie jest to zły wynik, choć niektórzy konkurenci oferują szybsze ładowanie. Przy korzystaniu z domowego wallboxa o mocy 11 kW, pełne naładowanie akumulatora zajmie około 5 godzin i 15 minut, czyli najlepszym rozwiązaniem jest po prostu ładowanie samochodu przez noc we własnym garażu.

Mini oferuje swoim użytkownikom kompleksowe rozwiązania w zakresie ładowania, w tym kartę MINI Charging Card, która umożliwia korzystanie z szerokiej sieci publicznych stacji ładowania, a aplikacja MINI pomaga w planowaniu trasy z uwzględnieniem punktów ładowania, jeśli zamarzy nam się dłuższa podróż elektrykiem.

Technologia i bezpieczeństwo 

asystent parkowania
fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe Mini Cooper Electric jest naszpikowane nowoczesnymi technologiami, które mają ułatwić codzienne użytkowanie. System infotainment oparty na wyświetlaczu OLED oferuje intuicyjny interfejs i szereg funkcji, w tym integrację ze smartfonem poprzez Apple CarPlay i Android Auto. Asystent głosowy, aktywowany komendą „Hej MINI”, pozwala na sterowanie wieloma funkcjami pojazdu bez odrywania rąk od kierownicy. W naszym wypadku system miał problem z połączeniem się z telefonem iPhone 14 Pro. 

W zakresie bezpieczeństwa, Mini oddaje w ręce użytkownika szereg systemów wspomagających kierowcę, takich jak aktywny tempomat, asystent pasa ruchu czy system automatycznego parkowania. Niektóre z tych funkcji są dostępne jako wyposażenie opcjonalne.

Interesującym, wygodnym i popularnym ostatnio rozwiązaniem jest możliwość aktualizacji oprogramowania „over-the-air”, co pozwala na dodawanie nowych funkcji i usprawnień bez konieczności wizyty w serwisie. 

Praktyczność

bagażnik Mini Cooper SE 2024
fot. Łukasz Walkiewicz

Mimo swoich niewielkich rozmiarów, nowe Mini Cooper Electric oferuje zaskakująco przestronne wnętrze dla kierowcy i pasażera z przodu. Sytuacja komplikuje się nieco na tylnej kanapie, gdzie dorosłe osoby mogą narzekać na brak miejsca na nogi, szczególnie przy wyższych pasażerach z przodu. To jednak typowe dla samochodów tej klasy i tej wielkości.

Bagażnik o pojemności 200 litrów trudno nazwać przestronnym. Wystarczy na codzienne zakupy czy weekendowy wypad we dwoje, ale przy dłuższych wyjazdach może okazać się problematyczne. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń ładunkowa zwiększa się do 800 litrów, co daje nieco więcej możliwości.

Warto docenić przemyślane schowki we wnętrzu, w tym długi tunel między fotelami i bezprzewodową ładowarkę do telefonu. To szczegóły, które ułatwiają codzienne użytkowanie samochodu w miejskiej dżungli.

Podsumowanie 

tylna kanapa Mini Cooper SE
fot. Łukasz Walkiewicz

Nowe Mini Cooper Electric to udana próba przeniesienia kultowego modelu w erę elektromobilności. Samochód zachowuje charakterystyczny styl i osobowość marki, a jednocześnie naszpikowane jest nowoczesnymi technologiami i napędzane prądem. Doskonałe prowadzenie, błyskawiczne przyspieszenie i możliwość personalizacji to jego mocne strony.

Nie jest to jednak samochód bez wad. Ograniczony zasięg, jak to w przypadku wielu elektryków, może być problematyczny przy dłuższych trasach, a twarde zawieszenie nie każdemu przypadnie do gustu. Wysoka cena w porównaniu do tradycyjnych odpowiedników również może odstraszyć część potencjalnych nabywców.

Mini Cooper Electric to propozycja dla osób poszukujących stylowego, miejskiego samochodu elektrycznego, którym nie przeszkadzają pewne kompromisy w zakresie praktyczności. To auto z charakterem, które udowadnia, że przejście na napęd elektryczny nie musi oznaczać utraty duszy samochodu.