Mały samochód elektryczny z Polski. Co oferuje Leapmotor T03?
Tani chiński elektryk montowany w Polsce
Polska fabryka Stellantisa w Tychach rozpoczęła właśnie produkcję chińskiego samochodu elektrycznego – Leapmotor T03. Dzięki temu producent będzie mógł osiągnąć wyższe zyski. W przeciwieństwie do rumuńskiej Dacii Spring, Leapmotor T03 nie będzie podlegał dodatkowym cłom, które niedawno ogłosiła Unia Europejska.
Wynika to z faktu, że o ile Dacia Spring jest produkowana w Chinach i z dużym sukcesem importowana do Europy, o tyle Leapmotor T03 jest montowany w Polsce. Dzieję się to w ramach joint venture Leapmotor International, w którym Stellantis (właściciel fabryki w Tychach) posiada 51% udziałów.
Wybór polskiej fabryki był podyktowany około dwukrotnie niższymi kosztami produkcji jednego samochodu (ok. 400-500 euro) w porównaniu z produkcją we Włoszech. Dzięki montażowi T03 w Europie, marża brutto na jednym egzemplarzu wyniesie 16%, a nie tylko 5%, jak miałoby to miejsce w przypadku importu z Chin.
Specyfikacja i wyposażenie Leapmotor T03
Leapmotor T03 to mały samochód elektryczny o długości 3,6 metra. Wyposażony jest w silnik o mocy 55 kW i może przejechać do 280 km na jednym ładowaniu baterii o pojemności 36,5 kWh, według metodologii pomiaru WLTP. Samochód oferuje elektroniczne systemy wspomagania jazdy na poziomie typowym dla tanich europejskich aut.
W standardzie znajdziemy aktywny system utrzymywania pasa ruchu, system monitorowania zmęczenia kierowcy oraz system ISA (Intelligent Speed Assistance). Takie wyposażenie zapewnia bezpieczeństwo i komfort podczas codziennej jazdy, jednocześnie utrzymując przystępną cenę samochodu.
Pełna produkcja Leapmotor T03 ruszy we wrześniu bieżącego roku. Można spodziewać się, że ten niewielki, ale dobrze wyposażony samochód elektryczny przyciągnie uwagę klientów poszukujących ekonomicznego i ekologicznego środka transportu w mieście. Póki co nieznane są też polskie ceny modelu.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Unia Europejska podnosi cła na chińskie samochody. To wypowiedzenie wojny handlowej
Perspektywy dla chińskich producentów samochodów elektrycznych w Europie
Decyzja o produkcji Leapmotor T03 w Polsce pokazuje, że chińscy producenci samochodów elektrycznych dostosowują się do zmieniających się warunków rynkowych w Europie. Lokalizacja produkcji na terenie Unii Europejskiej pozwala uniknąć dodatkowych ceł i zwiększyć zyski. Takie podejście może okazać się kluczowe dla sukcesu chińskich marek na konkurencyjnym europejskim rynku samochodów elektrycznych.
Z informacji o finalizacji współpracy Leapmotor ze Stellantisem wynika, że obie marki mają oczywiście wielkie plany. Stellantis zainwestował 1,5 miliarda euro w zakup 21% udziałów w Leapmotor, co zaowocowało utworzeniem joint venture o nazwie Leapmotor International. Nowa spółka, kontrolowana w 51% przez Stellantis, będzie odpowiedzialna za import, produkcję i sprzedaż chińskich pojazdów elektrycznych na rynku europejskim. Stellantis posiada wyłączne prawa do dystrybucji samochodów Leapmotor w Europie.
Samochód jeszcze przed startem produkcji w Tychach był dostępny we Francji w cenie 26 000 euro, jednak aby skutecznie rywalizować z Dacią, cena będzie musiała zostać znacząco obniżona. Mówi się rzecz jasna o cenie poniżej 20 tysięcy euro, co jest ostatnio bardzo modną granicą cenową wśród producentów samochodów elektrycznych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ceny samochodów znowu wzrosną, tym razem z powodu CAFE. To zupełnie nowe regulacje
Dla Stellantisa to część większej gry
Kolejnym krokiem będzie wprowadzenie na rynek europejski modelu Leapmotor C10 – atrakcyjnego SUV-a, który wzbudził duże zainteresowanie w Chinach. Oczekuje się, że pierwsze egzemplarze C10 zostaną homologowane tego lata, a sprzedaż ruszy przed końcem roku. Leapmotor planuje wykorzystać rozległą sieć dealerską Stellantis w Europie. Leapmotor szacuje, że do 2030 roku będzie sprzedawać w Europie 500 000 samochodów rocznie, a pierwsze zyski pojawią się już w bieżącym roku, choć na początek będą one symboliczne.
Stellantis w ramach tej współpracy chce też odzyskać pozycję na chińskim rynku. Jeszcze w połowie poprzedniej dekady Grupa PSA (obecnie część Stellantis) sprzedawała w Chinach ponad 700 000 samochodów rocznie. Obecnie jest tam prawie nieobecny. Czas pokaże, na ile skuteczne okażą się plany obu firm.