Napędy alternatywne? Na czele Toyota, a potem długo nic
COVID-19 i wywołany pandemią kryzys gospodarczy sponiewierały koncerny motoryzacyjne. Tylko w sierpniu w Europie sprzedano o 18 proc. mniej nowych samochodów niż rok wcześniej, a to i tak był to jeden z łagodniejszych miesięcy.
Ale jednocześnie analitycy rynku zaobserwowali ciekawy trend ? choć ogólna sprzedaż spada, to wyraźnie rośnie zainteresowanie modelami zelektryfikowanymi. Czyli hybrydami, plug-inami i autami w pełni elektrycznymi. Wszystkie one odnotowały aż 121-proc. wzrost sprzedaży w porównaniu z sierpniem 2019 r. Co więcej, Jato podaje że już co piąte auto wyjeżdżające z salonów ma zelektryfikowany napęd!
Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że w wyliczeniach firma uwzględniła również samochody typu mlid-hybrid, które trudno uznać za „napędy alternatywne”. Mają one co prawda 48-voltowe silniczki elektryczne i malutkie baterie, ale są one zbyt słabe, by poruszyć auto. De facto umożliwiają jedynie „żeglowanie” z wyłączonymi motorami benzynowymi wtedy, gdy zdejmiemy nogę z gazu. Ogranicza to zużycie paliwa o raptem kilka procent i często jest wręcz niezauważalne z punktu widzenia kierowcy. Nie zmienia to faktu, że w statystykach takie samochody są ujmowane w statystykach jako zelektryfikowane.
Dopłaty do aut elektrycznych. Taki efekt wszystkich zaskoczył
O ile niedawno technologia mild-hybrid spotykana była głównie w autach klasy premium, to obecnie powszechna jest nawet w samochodach marek popularnych, jak Ford, Fiat, Suzuki czy Kia. Przybywa również aut w pełni elektrycznych, plug-inów oraz klasycznych hybryd. Co ciekawe, to ostatnie nada są najpopularniejsze. A statystyki nie pozostawiają złudzeń, że niekwestionowanym liderem w produkcji samochodów z alternatywnym napędem jest Toyota.
W pierwszej dziesiątce najpopularniejszych eko-modeli są aż cztery Toyoty, przy czym dwie z nich zajmują dwa pierwsze miejsca. Pozostałe marki mają tylko po jednym reprezentancie na liście. O ile widać, że elektryki szybko zdobywają rynek, to wyjątkowo kiepsko idzie plug-in-om. To efekt sceptycznego podejścia zarówno klientów indywidualnych, jak i firm do takich samochodów. Trudno się dziwić, skoro wszelkie badania pokazują, że w rzeczywistości zużywają one nawet kilkukrotnie więcej paliwa, niż deklarują producenci.
Ile pali plug-in? Często więcej niż zwykła benzyna
Pozycja Toyoty to oczywiście efekt tego, że firma rozwija napędy hybrydowe od ponad 20 lat. Obecnie ma w europejskiej ofercie aż osiem modeli spalinowo-elektrycznych, a za chwile dołączy do nich dziewiąty – siedmioosobowy SUV Highlander. Zaś za kilka miesięcy dziesiąty – Yaris Cross Hybrid. Nie bez znaczenia jest też fakt, że o ile plug-iny oraz elektryki są wyraźnie droższe od aut z konwencjonalnymi napędami, to hybrydy mają cenę porównywalną z dieslami.