Pierwsze elektryczne Ferrari. Bez silnika spalinowego, ale będzie miało coś bardzo ważnego dla marki
Ferrari prezentuje swój pierwszy w pełni elektryczny model
Ferrari, znane z produkcji luksusowych samochodów sportowych, zapowiedziało premierę swojego pierwszego w pełni elektrycznego modelu. Emanuele Carando, szef marketingu produktowego Ferrari, w rozmowie z australijskimi mediami zdradził, że nowy model będzie utrzymany w duchu marki i zachowa jej esencję. Jednym z największych wyzwań, przed jakimi stoi Ferrari, jest zachowanie charakterystycznego dźwięku silnika w elektrycznym pojeździe.
Carando zapewnił, że pierwsze elektryczne Ferrari będzie miał swój własny, autentyczny dźwięk, sugerując, że nie będzie to jedynie symulacja odgłosu silnika spalinowego. Inne marki, takie jak Abarth, Dodge czy Hyundai, dodawały sztuczne dźwięki silnika do swoich elektrycznych modeli, aby wzmocnić wrażenia z jazdy. Ferrari natomiast obiecuje „prawdziwe doświadczenie dźwiękowe”, choć nie precyzuje, co dokładnie to oznacza.
Włoska marka podkreśla, że ich pierwszy elektryczny samochód będzie „prawdziwym Ferrari”. Nie będzie on skupiał się na osiągach w linii prostej, jak niektóre inne elektryczne supersamochody. Ferrari stawia na dostarczenie emocjonującego i przyjemnego doświadczenia z jazdy, wykraczającego poza czyste liczby przyspieszenia.
Filozofia marki i plany na przyszłość
Filozofia Ferrari różni się od innych producentów elektrycznych supersamochodów. Marka chce skupić się na zapewnieniu ekscytującego i przyjemnego doświadczenia z jazdy, a nie na byciu najszybszym czy najpotężniejszym samochodem na świecie. Carando wyjaśnił, że Ferrari nigdy nie dążyło do prędkości jako kluczowego argumentu sprzedażowego swoich samochodów.
Zamiast tego, producent z Maranello skupi się na relacji mocy do masy oraz na kombinacji różnych czynników, takich jak moc, hamowanie i dźwięk, aby stworzyć unikalne wrażenia z jazdy. Pierwszy elektryczny model Ferrari ma zadebiutować pod koniec 2025 roku, wyprzedzając elektryczne samochody Lamborghini i Aston Martina.
Wprowadzenie elektrycznego modelu nie oznacza jednak oczywiście końca samochodów z silnikami spalinowymi w ofercie Ferrari. Marka wierzy, że elektryfikacja daje możliwość zaoferowania nowych emocji związanych z jazdą. Ferrari przewiduje, że w 2026 roku około 5% ich sprzedaży będą stanowić pojazdy elektryczne, a do 2030 roku odsetek ten wzrośnie do 40%.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ten elektryczny hipersamochód okazał się komercyjną klapą. Właściciel marki zna już powody porażki
Przyszłość motoryzacji według Ferrari
Pomimo rosnącego udziału samochodów elektrycznych, Ferrari nie zamierza całkowicie porzucić silników spalinowych. W 2030 roku marka spodziewa się, że 40% sprzedaży będą stanowić hybrydy plug-in, a pozostałe 20% to samochody wyłącznie z silnikami spalinowymi.
Ferrari podkreśla, że wprowadzenie elektrycznego modelu nie jest końcem ery silników spalinowych, a jedynie otwarciem nowych możliwości i dostarczeniem klientom nowych wrażeń z jazdy. Marka chce zachować swój unikalny charakter i dostarczać emocje, niezależnie od rodzaju napędu.
Pierwszy elektryczny model Ferrari będzie z pewnością ważnym krokiem w historii marki i motoryzacji. Fani tej włoskiej ikony mogą spodziewać się, że elektryczny supersamochód dostarczy niezapomnianych wrażeń z jazdy. I to jednocześnie wyznaczając nowe standardy w segmencie luksusowych pojazdów elektrycznych.