
Porsche na celowniku śledczych. Zaniżało dane o zużyciu paliwa?
Najpierw awantura z dieslami, potem poważne problemy z uruchomieniem produkcji i jakością elektrycznego ID.3, następnie kara za nadmierne emisje CO2 w 2020, a teraz to. Problem Grupy Volkswagena związane z ekologią, emisjami spalin i normami, zdają się nie mieć końca.
KBA, niemiecki urząd odpowiedzialny za sprawy motoryzacyjne, sprawdza czy Porsche celowo oszukiwało swoich klientów, zaniżając dane o zużyciu paliwa w modelach benzynowych. W odpowiedzi na te doniesienia, Porsche poinformowało, że już rok temu samo złożyło dobrowolne zawiadomienie do KBE. Marka przyznała w nim, że „istnieją problemy ze zgodnością w poszczególnych pojazdach”.
Jednocześnie Porsche zapewnia, że problem został zażegnany i obecnie nie ma żadnych odchyleń pomiędzy danymi w katalogach, a realnymi wynikami w cyklu WLTP. Ponadto, tylko niespełna 1 proc. modeli Porsche miało w rzeczywistości wyższe średnie spalanie, niż wynikało z dokumentacji dostarczonej klientom.
KBA nie komentuje tych doniesień. Wiadomo jedynie, że postępowanie jest na wczesnym etapie i żadna decyzja nie została podjęta. Ze względu na fakt, że Porsche samo poinformowało urząd o nieścisłościach, a problem dotyczy niewielkiej liczba samochodów, niemiecka marka w ogóle może uniknąć konsekwencji.