Co szóste nowe auto to elektryk lub plug-in!

Przez problemy z podażą półprzewodników w lipcu europejski rynek motoryzacyjny zaliczył spadek i to aż o 24 proc. Ale jest grupa samochodów, które zyskują – BEV i PHEV miały w ubiegłym miesiącu już 17 proc. udziałów w rejestracjach.

W lipcu w 26 krajach Unii Europejskiej zarejestrowano łącznie 970 tys. nowych samochodów osobowych. Rok temu w tym samym miesiącu sprzedano ich o 300 tys. więcej, a w 2020 r. – 1,32 mln. Spadek jest więc wyraźny, a winę za niego ponosi tym razem nie mały popyt, ale… podaż. Na rynku po prostu nie ma nowych aut. Wiele fabryk stoi i nie może produkować, bo brakuj im podzespołów. Przede wszystkim półprzewodników (czipów), ale także stali, a nawet opon.

Jest jednak grupa samochodów, która w tej niełatwej sytuacji doskonale się odnalazła. Modele w pełni elektryczne (BEV) oraz hybrydy plug-in (PHEV) zdobyły w lipcu aż 17 proc. udziałów w rynku! Tylko w ciągu tego jednego miesiąca sprzedano ich w Europie 160,6 tys., z czego prawie 80 tys. stanowiły same elektryki. Jeszcze rok temu udział samochodów zelektryfikowanych wynosił 9 proc., a w lipcu 2019 r. ledwie dobijał do 3 proc. To najlepiej obrazuje, jak szybko postępuje elektryfikacja. I jednocześnie jak szybko w zapomnienie odchodzą klasyczne napędy – udział diesla tylko w ciągu jednego roku skurczył się z 32 do 22 proc.

– Zaczynamy dostrzegać wpływ kampanii promujących pojazdy elektryczne. Jednak branża nie robi jeszcze wystarczająco dużo, aby elektryki mogły wypełnić lukę powstałą wskutek zmniejszenia podaży aut z konwencjonalnymi motorami – twierdzi Felipe Munoz, główny analityk JATO Dynamics. I podaje liczby: w lipcu 2021 sprzedaż diesli była niższa o 166 tys. w porównaniu z lipcem 2020, ale sprzedaż elektryków wzrosła w tym czasie tylko o 49 tys. sztuk.

Jato nie zwróciło jednak w swoich analizach na jeden istotny element – wyniki sprzedaży klasycznych hybryd. Zakwalifikowano je do ICE, czyli grupy aut z konwencjonalnymi napędami. Tymczasem ich udział w całym rynku to prawie 10 proc. Co więcej, obecnie problem z dostępnością hybryd jest znacznie mniejszy, niż w przypadku innych napędów, co sprzyja szczególnie Toyocie i Lexusowi. Na wielu rynkach marki te zwiększyły swoje udziały ponieważ po prostu ich modele są dostępne niemal od ręki.