Stellantis rozpoczyna produkcję samochodów dostawczych na wodór. Pojadą do 500 km
Duże samochody dostawcze Stellantisa także na wodór
Ubiegłoroczna modernizacja pojazdów użytkowych przez koncern Stellantis wprowadziła wersje wodorowe do elektrycznych wersji samochodów dostawczych marek Peugeot, Citroen, Opel/Vauxhall i Fiat. Masową produkcję rozpoczęto kilka dni temu w fabrykach w Gliwicach i Attese we Włoszech.
„Działania mające na celu uruchomienie produkcji w naszych zakładach najpierw średniej wielkości samochodów dostawczych zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi, a teraz również dużych samochodów dostawczych z wodorowymi ogniwami paliwowymi, to dowód naszego zaangażowania i wizji utrzymania wiodącej pozycji w branży w zakresie najnowocześniejszej technologii wodorowej i udostępnienie jej naszym najbardziej wymagającym klientom” – powiedział Jean-Michel Billig, dyrektor ds. technologii Stellantis, odpowiedzialny za rozwój pojazdów zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi.
Łącznie w ofercie Stellantisa znajduje się obecnie osiem wersji średnich i dużych samochodów dostawczych zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi. To: Citroen e-Jumpy i e-Jumper, Fiat E-Scudo i E-Ducato, Opel/Vauxhall Vivaro i Movano oraz Peugeot E-Expert i E-Boxer.
Nawet do 500 km szybko dostępnego zasięgu, ale jest inny problem
Wersje samochodów dostawczych napędzane wodorem są zaprojektowane tak, aby wytrzymać intensywne użytkowanie. To zresztą kluczowy warunek, aby liczyć na jakikolwiek sukces. Są one oparte na elektrycznych wariantach samochodów dostawczych, dzięki czemu mają niezmienne możliwości przewozowe pod względem objętości w porównaniu do Diesli.
Uzupełnienie energii zajmuje jednak minuty, a nie dziesiątki minut. Jak podaje Stellantis, średnie vany są w stanie na jednym tankowaniu pokonać 400 km, co zajmuje 4 minuty. Największe vany mają przejechać nawet 500 km, a tankowanie wodoru zajmuje 5 minut.
Warto zwrócić uwagę, że w tym przypadku tankowanie wodoru jest zatem problematyczne nie czasowo, ale infrastrukturalnie. W Polsce publiczne stacje do tankowania wodoru można obecnie policzyć na palcach jednej ręki. Planuje się ich zwiększanie do kilkudziesięciu, ale to nadal niezbyt imponująca liczba. Pojazdy mogą być jednak ciekawą alternatywą dla spółek dysponujących własnymi, niepublicznymi stacjami ładowania. Taką jest np. ZE PAK ze stacją w Koninie, w którego flocie znajdują się już Toyoty Mirai.
Wodorowe wersje vanów nie mają jeszcze polskich cenników. Nic w tym jednak dziwnego, bo cen nie ma też na głównych dla tych marek rynkach – we Francji i Niemczech.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pojemność baterii samochodów elektrycznych – całkowita, a użytkowa. Czym się różnią i o czym warto pamiętać?
Rynkowy sukces pod ogromnym znakiem zapytania
Samochody dostawcze marek Stellantisa od lat są jednymi z najpopularniejszych w Polsce. W styczniu 2024 roku Fiat sprzedał 648 takich pojazdów (2. miejsce w rankingu sprzedaży), Opel 208 (8.), Citroen 120 (9.), a Peugeot 117 (10.). Najpopularniejszymi modelami dostawczymi Stellantisa w Polsce są Fiat Ducato, Opel Movano, Fiat Doblo i Citroen Berlingo (według danych sprzedażowych PZPM za styczeń 2024).
Trudno jednak prognozować sukces modeli napędzanych wodorem. Problemem są nie tylko trudności infrastrukturalne, ale także nieznajomość tej technologii oraz niezbyt imponująca sprzedaż elektrycznych samochodów dostawczych. W styczniu 2024 łącznie sprzedano 122 dostawczaki na prąd, a spośród marek Stellantisa najpopularniejsze były Peugeot e-Expert (9 sprzedanych), Fiat e-Doblo (8 sprzedanych) oraz Opel e-Vivaro (5 sprzedanych).
Skomentuj